Na Puławskiej urzędnicy kolejny rok zwlekają z przesunięciem na jezdnie samochodów, które zastawiają wąskie chodniki. Brakuje też drogi rowerowej. Mieszkańcy Mokotowa dostali za to w prezencie parklety, na których mają wypoczywać wśród spalin.
Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie pochwalił się inwestycją przed swoją siedzibą przy ul. Chmielnej. Ławka - modnie nazywana parkletem - ma sprawić, że kierowcy nie będą parkować na chodniku.
U zbiegu Poznańskiej i Żurawiej powstał pierwszy w Śródmieściu parklet: trzy ławki z klombem dookoła, kosze do segregacji śmieci i budka, w której mogą zamieszkać małe owady.
Nowego słowa parklet mają wkrótce używać warszawiacy. Już dawno znają je mieszkańcy innych polskich miast, bo we Wrocławiu, Łodzi czy Radomiu odważniej niż w stolicy przeznaczają przestrzeń uliczną dla pieszych kosztem samochodów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.