Niedawno przywrócono kursowanie "po starych trasach" ulicą Górczewską autobusów linii 171 i 190, jednakże ułożony rozkład jazdy woła o pomstę do nieba. I nie chodzi o obniżoną z oczywistych względów (metro) częstotliwość.
Proszę uwierzyć, że NIKT nie jeździ tutaj 50 km na godz. Ta autostrada w środku miasta, szeroka i niczym nieograniczona, jest jak otwarte zaproszenie do łamania przepisów dla kierowców jadących w stronę Mordoru - pisze Zuzanna Rydzyńska.
W autobusie jechali też inni pasażerowie w koszulkach Legii. Czy nie jest im wstyd, że reprezentują tę samą społeczność? - pyta Magdalena Wójcik.
Nie lubimy szczurów, budzą nasze obrzydzenie, ale ułatwiamy im życie. Jak? Ano dzięki regulaminowi wywozu odpadów, których odbiór zapewniają władze Warszawy - pisze czytelnik "Stołecznej" Krzysztof Stępiński.
Najbardziej dyskryminowani w naszym mieście nie są kierowcy, ale piesi i pasażerowie komunikacji miejskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.