W poprzednim roku wszystkie boczne ulice na linii przemarszu zalało morze moczu, które unosiło się jeszcze przez dwa tygodnie.
Gawrony, wrony i inne podobne ptaki panoszą się też na moim balkonie. Przeganiane, za chwilę wracają, a żadne urządzenia nie pomagają. Chyba czas już nie tylko na nowe kosze na śmieci, ale i na poważną dyskusję o kontroli nad tą populacją - pisze czytelnik "Wyborczej" Igor Jurecki.
Czytelnik alarmuje, że zaczęła się wycinka drzew w Lesie Bródnowskim. Lasy Miejskie odpowiadają, że to planowana trzebież oraz dodatkowa wycinka spowodowana pojawieniem się dwóch gatunków kornika.
Każdego dnia naszą wąską, osiedlową uliczką, gdzie pierwszeństwo ma pieszy, pędzą samochody rodziców odwożących dzieci do przedszkola. Rano zaszedłem drogę samochodowi, bo na drogę wbiegały dzieci. Kierowca uchylił okno i nazwał mnie osłem.
Jako jednorazowe doświadczenie może to mieć swoją wartość, powtarzać nigdy nie zamierzam, za żadne pieniądze i nikomu nie polecam - pisze czytelniczka "Stołecznej" o pracy w komisji wyborczej.
Dopóki kierowcy nie nauczą się kultury, słupki są koniecznością i popieram je z całego serca - pisze Czytelnik "Stołecznej".
Czy remont na Kamionku jest bezpieczny? Nasza czytelniczka interweniuje w sprawie maszyn budowlanych, które lawirują wśród pieszych i samochodów. Lokalni aktywiści dopytują zaś o nowe przejście przez jezdnię.
Zatarasowane przez ogródki chodniki, bywało tak, że pozostawał dla pieszych wąski pas szerokości wózka. Autokary turystyczne wjeżdżające na Krakowskie Przedmieście i parkujące w zatoczkach, by wysadzić wycieczki. Naprawdę gorszą promocję Warszawy ciężko znaleźć.
Tylko człowiek bez wyobraźni, ale za to podatny na argumenty "inwestorów", mógł przystać na skazanie mieszkańców i przechodniów na dudniący hałas koparek od 6 do 22, na tabuny ciężkich wywrotek przeciskających się między zaparkowanymi autami i na brodzenie po kostki w błocie od Marszałkowskiej po Kruczą i od Al. Jerozolimskich po Bracką - konstatuje nasz czytelnik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.