Tragedia, koszmar, masakra - to opinie w Józefosławiu o nowym buspasie na Puławskiej. Kiedy pytam mieszkańców o przesiadkę do autobusu, słyszę, że tu nie da się żyć bez samochodu. Na pewno?
Jak się nie podoba, to na piechotę! Tak można by podsumować reakcję PKP Intercity na krytykę nowych zasad podróżowania. Przewoźnik wymaga dodatkowo płatnych miejscówek na miejsca, których nie ma. I nawet konduktorzy pukają się w głowę.
Pierwszy raz budzik dzwoni o piątej. Drugi raz o 6.45. Wtedy jest już ubrana i umalowana, za pięć minut wstanie i pójdzie prosto do pracy. Pierwszy alarm był po to, żeby wyjść z łóżka, a ten kolejny, żeby nie przespać stacji Służewiec. Po 15 latach dojazdów do Warszawy Dorota ma ich serdecznie dość.
Zaczynają pracę o ósmej albo dziewiątej, jak wielu warszawiaków. Ale zrywają się na nogi, kiedy Warszawa jeszcze śpi. Na dojazdy między domem a biurem tracą nawet pięć godzin dziennie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.