UW odwołało antyaborcyjny wykład. Przychodzi jednak pytanie, czy może zamiast zamykać się w swoich światach, nie powinniśmy spotkać się na neutralnym gruncie, jakim jest państwowy uniwersytet.
10 miesięcy pozbawienia wolności i tysiąc złotych na rzecz poszkodowanego - taką karę orzekł sąd dla mężczyzny, który w tramwaju zaatakował profesora UW, gdy ów rozmawiał po niemiecku ze swoim kolegą z zagranicy.
Kilkunastu studentów Uniwersytetu Warszawskiego protestowało dziś pod bramą uczelni przeciwko spotkaniu z radykalną działaczką antyaborcyjną Rebeccą Kiessling. Zgromadzili się na Krakowskim Przedmieściu, mimo że kontrowersyjny wykład decyzją władz UW został odwołany.
Na niecałe trzy godziny przed planowanym wykładem na UW radykalnej działaczki antyaborcyjnej z USA władze uczelni odwołały to spotkanie. "Wydarzenie miałoby formę promowania określonego stanowiska światopoglądowego, a nie dyskusji akademickiej" - czytamy w oświadczeniu uczelni.
Radykalna amerykańska działaczka antyaborcyjna ma dziś wystąpić na Uniwersytecie Warszawskim. Nie ukrywa: przyjechała do Polski lobbować za całkowitym zakazem aborcji, też tej, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. Studenci organizują protest. - Tego typu spotkania powinny się odbywać w salkach katechetycznych. Nie na uczelni - mówią
Wikipedia, największy projekt edukacyjny na świecie, jest w blisko 90 proc. tworzony przez mężczyzn. Studentki i doktorantki z UW organizują więc akcję "Dziewczyny w Wikipedii".
Niemal 2 tys. osób podpisało się pod petycją do rektora Akademii Sztuk Pięknych w obronie działającego w jej piwnicach klubu Eufemia., Uczelnia wymówiła mu umowę, a w tym miejscu widzi raczej show room.
W plebiscycie zorganizowanym już po raz szósty przez Uniwersytet Warszawski na Słowo Roku w 2016 r. według internautów zwyciężyło "pięćset plus".
Prof. Jerzy Kochanowski został pobity w tramwaju, bo po mówił po niemiecku. Ale prokurator upiera się, że to było zwykłe pobicie, bez ksenofobii. Dlaczego? Pewnie chodzi o statystyki i wykazanie, że w Polsce nie ma rasizmu i ksenofobii.
O sukcesie na froncie walki z ideologią, oszukującymi pracodawcami, piciem piwa nad Wisłą i reklamami w mieście pisze Sebastian Klauziński.
Stało się coś bardzo złego. Zamaskowani napastnicy siłą próbowali przerwać studenckie spotkanie. Do uniwersyteckiej sali, w której trwała projekcja filmu "Brother Outsider", wtargnęło kilku mężczyzn. Wrzucili petardę z przyklejonym napisem "Zakaz pedałowania".
Uniwersytet Warszawskie wydał oświadczenie w sprawie homofobicznego zajścia podczas projekcji filmu na uczelni. Ktoś wrzucił do sali petardę z napisem: "Zakaz pedałowania". Atak potępiła prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Na projekcję filmową zorganizowaną przez koło naukowe Queer UW wtargnęła grupa mężczyzn. Ktoś rzucił petardę z przytwierdzonym napisem "zakaz pedałów". Nikt nie ucierpiał
Czegoś takiego na Uniwersytecie Warszawskim jeszcze nie było. Dr hab. Robert Jastrzębski napisał skargę do marszałka Sejmu, że na uczelni nie przedłużono mu zatrudnienia na stanowisku profesora. Uważa się za ofiarę "nagonki polityczno-medialnej".
Chcemy pokazać, że nie podoba nam się to, co się teraz dzieje w Polsce, że nie jest nam obojętne, jak za kilka lat będzie ona wyglądać - mówią organizatorzy protestu studentów i studentek.
Pub Nora to jedno z dzieci pierwszych lat kapitalizmu. Otwarta w 1993 roku i ulokowana tuż przy Uniwersytecie Warszawskim przyciągała studentów przez 23 lata. 30 grudnia barmanka Monika sprzeda któremuś z gości ostatnie piwo.
Kupiliście paczkę kawy, ale wam nie smakuje? Nie daliście rady 12 potrawom na świątecznym stole i nie wiecie, co zrobić z górą pierogów? Wyjeżdżacie na sylwestra, a lodówka w domu pełna? Niczego nie wyrzucajcie. Zanieście wszystko do jadłodzielni. Ktoś na pewno skorzysta.
"Pora głośno sprzeciwić się ksenofobii, nietolerancji i rasizmowi" - piszą do ministra nauki Jarosława Gowina studenci i wykładowcy Wydziału Orientalistycznego UW. To reakcja po ataku na doktoranta z Nigerii.
Dyrektor Instytutu Historycznego UW wnioskuje, by student historii, który swoich kolegów i koleżanki z judaistyki nazwał "młodą żydokomuną" i "bolszewikami", stanął przed komisją dyscyplinarną. - Nie mam wątpliwości, że jego komentarze były motywowane głęboko osadzoną niechęcią do Żydów i judaizmu - mówi dyrektor.
"Młoda żydokomuna", "marksizm na UW się kończy", "bolszewicy" - tak swoich kolegów i koleżanki z Instytutu Historycznego obrażał student historii na UW i działacz Młodzieży Wszechpolskiej. Powód? Studenci organizują Chanukę.
Uniwersytety powinny zabierać głos w ważnych dla kraju sprawach, teraz na alarm biją prawnicy. Dlatego dziwię się oburzeniu prof. Marii Szyszkowskiej po przyjęciu przez Radę Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego uchwały "w sprawie naruszania ładu konstytucyjnego przez władze państwowe Rzeczypospolitej". Za jej przyjęciem było 50 członków, 20 opowiedziało się przeciw, 29 wstrzymało się od głosu.
"Pod pozorami troski o demokrację kryje się w uchwale dążenie do przejęcia władzy przez jej inspiratorów" - tak o uchwale Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego o łamaniu konstytucji przez rząd i prezydenta RP wypowiedziała się prof. Maria Szyszkowska, była senator SLD.
Ostra w wymowie uchwała została przyjęta przez Radę Wydziału Prawa i Administracji UW. Czytamy w niej m.in.: "Rada wyraża sprzeciw wobec działań podejmowanych przez obecną większość parlamentarną, Prezydenta Rzeczypospolitej i Rząd".
Kolejny rasistowski atak. Doktorant Uniwersytetu Warszawskiego został spryskany gazem łzawiącym. Głos w sprawie zabiera prezydent Warszawy. "Dokąd doprowadzi nas ksenofobia? Opanujmy się" - napisała na Twitterze.
"Wyobcowane, wyobcowani" to tytuł raportu o sytuacji osób LGBTQ studiujących na Uniwersytecie Warszawskim. Tytuł bardzo adekwatny. Niestety. Respondenci czują, jakby nikomu na UW nie zależało na tym, by wyeliminować sytuacje homofobiczne.
Kandydaci na studia w tym roku akademickim najchętniej wybierali Politechnikę Warszawską - wynika z zestawienia przygotowanego przez Ministerstwo Nauki.
- Jest skomponowana z fragmentów, nie ma w niej linearnej narracji, opowieści nie są uporządkowane, a obok siebie pojawiają się różne wątki. I chociaż na początku ten układ może irytować, po czasie okazuje się świadomą, wciągającą konstrukcją - pisze o książce Piotra Matywieckiego dziennikarz "Wyborczej" Arkadiusz Gruszczyński.
Zabieg z wykorzystaniem kambo, czyli trucizny wydzielanej przez amazońskie żaby, mógł być przyczyną śmierci 30-latki z Warszawy. Specjaliści od tej odmiany medycyny naturalnej szykują się właśnie do występu na Uniwersytecie Warszawskim.
To największa komercjalizacja nauki w Polsce. Daje nową nadzieję chorym na nowotwory - cieszą się z odkrycia na UW. Wynalazek powstał we współpracy z zagranicznymi partnerami. Licencje sprzedano firmom farmaceutycznym za ponad 600 mln dolarów.
- Taka okazja zdarza się raz na 200 lat, więc świętujemy rocznicę założenia Uniwersytetu Warszawskiego - powiedział rektor uczelni Marcin Pałys.
Pod takim tytułem będzie dziś mówił na Uniwersytecie Warszawskim w Starej Bibliotece redaktor naczelny senior "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki (godz. 17, Krakowskie Przedmieście 26/28).
Trwa rozbiórka PRL-owskiego budynku. Nikt nie płacze, zniczy nie pali, nie chce wpisywać do ewidencji zabytków. To był najbrzydszy budynek na Powiślu - wstyd Uniwersytetu Warszawskiego. Żegnaj, koszmarze.
Dzięki uniwersytetowi Warszawa czasów Królestwa Polskiego zamieniła się w miasto akademickie. Studenci nadawali ton, więc władza ze strachu przed rebelią ograniczała ich aktywność poza salami wykładowymi. Za tydzień mija 200. rocznica powołania Uniwersytetu Warszawskiego.
Ideologia Holocaustu opanowała kulturę masową. Żydzi zawsze są obsadzani w roli ofiar, Polacy w roli tych złych. Kancelarie nowojorskie robią "szmalec" i szantażują: jak nie zapłacicie, nazwiemy was antysemitami - o tym było można posłuchać na autorskim spotkaniu w klubie studenckim Hybrydy
Astrofizycy z Obserwatorium Astronomicznego UW nie tylko odkrywają nowe planety i budują komputerowe modele Wszechświata, ale też mają udział w udowodnieniu ogólnej teorii względności Einsteina.
Pomagają diagnozować raka, ostrzegają rolników przed suszą i podpowiadają, jak zaoszczędzić na nawozach. Firmy złożone z naukowców Uniwersytetu Warszawskiego wprowadzają najnowsze technologie do powszechnego użycia, nie kierując się - jak deklarują - zyskiem.
Skrajne prawicowe i ultrakatolickie organizacje, by uwiarygodnić swoją działalność, wchodzą na uniwersytety. Wykorzystują wolność akademickiej debaty, by szerzyć poglądy, które z nauką nie mają nic wspólnego, a często służą do upokarzania ludzi. To na rektorach uczelni spoczywa odpowiedzialność, by postawić temu tamę. Brak reakcji ośmiela radykałów.
Około 30 osób protestowało w środę pod bramą UW pod hasłem "Akademia bez rasizmu".
Kilkunastu członków ONR-u rozdawało ulotki i rekrutowało studentów przed bramą UW. - To jest okropna organizacja i wolałbym jej tu nie oglądać - mówi jeden z mieszkańców stolicy.
Działacze Obozu Narodowo-Radykalnego rozstawili swoje stanowisko pod bramą UW przy Krakowskim Przedmieściu. Rozdawali m.in. homofobiczne znaczki z "zakazem pedałowania". Interweniowała prezydent Warszawy. Policja wszczęła postępowanie o "umieszczanie w miejscu publicznym nieprzyzwoitych rysunków"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.