Pijany kierowca porzucił samochód i próbował uciec przed policją, przepływając Kanał Bródnowski.
Do wypadku doszło w piątek 21 stycznia około południa przy ul. Nowolipki na tyłach Komendy Stołecznej Policji. Zanim śmieciarka wjechała na jej teren, uderzyła w nią osobówka, za kierownicą której siedziała kompletnie pijana kobieta.
Pijany kierowca volkswagena najpierw spowodował stłuczkę na Pradze-Północ, potem kolejną pod centrum handlowym Arkadia. Tam doszło do obywatelskiego zatrzymania i oddania go w ręce policjantów.
Trzy promile alkoholu w organizmie miał mężczyzna, który w tym stanie jechał tirem przez Pruszków. Został ujęty przez innego kierowcę i oddany w ręce policji.
Przy ulicy Lewandów, na wysokości numeru 46 policjanci zatrzymali pijanego kierowcę. Prowadził samochód mimo 3 promili alkoholu w wydychanym powietrzu, w dodatku wśród fatalnych warunków pogodowych.
W piątek wczesnym popołudniem przez pasy na ul. Samarytanka przechodziła kobieta. Wjechał w nią volkswagen prowadzony przez kierowcę pod wpływem alkoholu.
Nie wiadomo, jak bardzo pijany był 58-letni mieszkaniec powiatu otwockiego. Policjanci musieli go obudzić, bo po kraksie z nadjeżdżającym z naprzeciwka subaru zasnął za kierownicą. Nie był też w stanie poddać się badaniu alkomatem.
- Kierowca jechał po Wale Miedzeszyńskim ponad sto na godzinę. Zapytałem go, czy może jechać ostrożniej, kompletnie mnie nie rozumiał - mówi pasażer, który zadzwonił na policję, bo bał się o swoje życie w Uberze.
Kierujący pojazdem citroen zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w jadącą z naprzeciwka toyotę. Mężczyzna, który doprowadził do wypadku w Radzyminie miał 2,5 promila w wydychanym powietrzu i prowadził samochód bez uprawnień.
Beata Kozidrak wniosła sprzeciw wobec wyroku nakazowego skazującego ją m.in. na ograniczenie wolności i prace społeczne za jazdę pod wpływem alkoholu. To znaczy, że niebawem rozpocznie się proces w jej sprawie.
Na widok rozbitego auta służby przeszukały okolicę w obawie, że ofiar wypadku mogło być więcej.
Na ulicy Ostródzkiej na warszawskiej Białołęce doszło do zderzenia dwóch samochodów. Kierowca jednego z nich uciekł.
Kierowca ciężarówki, która we wtorek, 2 listopada w południe przewróciła się na rondzie Zesłańców Syberyjskich, był pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
W niedzielę 10 października na ul. Zegrzyńskiej w Legionowie samochód uderzył w tył drugiego. Z naszych informacji wynika, że jeden z kierowców miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Dwa samochody zderzyły się na wiadukcie na al. Prymasa Tysiąclecia. Kierowca, który w wyniku zderzenia dachował, miał we krwi ponad 2 promile alkoholu.
W niedzielę, 26 września doszło do groźnego wypadku na skrzyżowaniu Zabranieckiej z Księżnej Anny na Targówku. Kierowca skody miał promil alkoholu w organizmie.
Wypadek wydarzył się na skrzyżowaniu ul. Radzymińskiej i Łodygowej. Samochód, który prowadziła kobieta z 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, uderzył w sygnalizator świetlny.
Pijany kierowca przeciął jezdnię, przebił się przez ogrodzenie jednej z posesji i zatrzymał dopiero na aucie zapakowanym na podwórku.
Policjanci z Czosnowa złapali sprawcę potrącenia nastolatka na rowerze. Podczas zatrzymania 42-letni kierowca próbował przekupić funkcjonariuszy łapówką w wysokości 500 zł.
Na Pradze-Południe kierowca uderzył w przydrożne barierki. Był pijany.
- Pozbawienie mnie możliwości prowadzenia samochodu przez okres trzech lat komplikuje mi życie i moje sprawy zawodowe - poskarżył się w mediach Michał Ż., ukarany przez warszawski sąd za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu.
Michał Ż., były kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej, został skazany za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu.
W al. Prymasa Tysiąclecia zderzyły się we wtorek 29 czerwca dwa samochody. Kierowca jednego z nich był pod wpływem alkoholu. Drugi został przewieziony do szpitala.
Akt oskarżenia ws. wypadku na Muranowie. Śródmiejska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 27-letniej Aleksandrze K., która po pijanemu spowodowała śmiertelny wypadek na Muranowie. Zginął młody mężczyzna, drugi został ciężko ranny.
3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miała kobieta kierująca minionej nocy samochodem, który spadł z obwodnicy na ścieżkę rowerową.
Niespełna pół roku temu Michał Żewłakow spowodował kolizję swoim bmw. Miał 1,6 promila.
Do zdarzenia doszło w czwartek po południu. Mężczyzna prowadził auto całą szerokością drogi.
Policja z Konstancina-Jeziorny zatrzymała 27-letniego kierowcę chryslera, który swoim autem staranował przystanek autobusowy w tej miejscowości. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu, a swój pijacki rajd transmitował w mediach społecznościowych.
W nocy na ulicach Ursusa policjanci ścigali kierowcę, który - jak się potem okazało - miał dwa promile alkoholu.
Na skrzyżowaniu al. "Solidarności" i Targowej kierowca sportowego bmw wjechał w barierki przy przystanku. Był pijany.
Do dwóch groźnych wypadków doszło w poniedziałek późnym popołudniem w okolicach Warszawy. Na trasie S7 dachował bus, a w Raszynie kierowca miał 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Po raz pierwszy od siedmiu lat znowu zaczęła rosnąć liczba zabitych w wypadkach na terenie Warszawy. Plagą staje się jazda po alkoholu, a zapewne także po narkotykach, i ucieczki sprawców przed policją. Ta tradycyjnie jest bezradna i niewidoczna.
Około 2,5 promila alkoholu miał w organizmie obcokrajowiec, który po pijanemu jeździł po Warszawie osobowym renault. Na przednim siedzeniu jego auta leżała jeszcze butelka po wódce.
Policjantów i ratowników medycznych wezwano do mężczyzny, który zasłabł za kierownicą porsche. W związku ze stanem zagrożenia epidemicznego inni kierowcy pomyśleli, że to koronawirus. Prawda okazała się bardziej prozaiczna.
Policjanci z Wawra zatrzymali pijanego kierowcę. Miał 2,4 promila alkoholu i orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
Na czerwonym świetle i pod prąd pędził przez Warszawę kierowca opla - nie zatrzymując się nawet wówczas, gdy policja ścigała go na sygnale. W końcu zatrzymał się niechcący - uderzając w mur.
Pijany kierowca na Mokotowie wjechał w słup oświetleniowy, a na Ochocie samochód osobowy uderzył w zawracającą karetkę. - Pojazdy na sygnale też obowiązują przepisy - twierdzi policjant.
Policjanci ujęli na Bródnie kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Po zatrzymaniu go okazało się, że miał ponad promil alkoholu.
33-letni Marcin P. z powiatu wołomińskiego trafi do aresztu na trzy miesiące. Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowanie śmiertelnego wypadku grozi mu do 12 lat więzienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.