Gdy w 2013 r. chciał zakładać kibuc w sercu Warszawy, mało kto o nim słyszał. Prezydent Andrzej Duda podpisał jego ułaskawienie 4 czerwca br. Niewyparzony język przypłacił procesami, których mógł uniknąć.
Aktywista Jan Śpiewak, przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa, został ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę. "Dziękuję Prezydentowi za akt łaski" - oświadczył. Śpiewak został skazany w ub. roku za zniesławienie córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Prawie cztery lata po wybuchu afery reprywatyzacyjnej i zamrożeniu zwrotów w Warszawie znowu będzie przekazywanie kamienic w prywatne ręce, nawet z lokatorami. Ustawy jak nie było, tak nie ma, a losem mieszkańców władza się nie przejęła. W ratuszu mówią, że nie mają wyjścia.
Szefowa kampanii wyborczej prezydenta Andrzeja Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło pojawia się w kilkudziesięciu sprawach reprywatyzacyjnych w warszawskim ratuszu. W imieniu klientów dochodzi odszkodowań i zwrotów nieruchomości w naturze. Jedną z jej spraw sprawdza komisja weryfikacyjna.
Przewodniczący komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta wezwał na najbliższą rozprawę byłą prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz i jej wieloletniego zastępcę Jacka Wojciechowicza. Chce ich pytać o reprywatyzację boiska przy Liceum Kopernika.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało kolejną osobę w związku ze śledztwem dotyczącym reprywatyzacji. W tej sprawie prokuratura postawiła zarzuty pięciu osobom, m.in. byłemu burmistrzowi Włoch.
Dawno nie było takiej rozprawy komisji weryfikacyjnej. Są pytania o kulisy reprywatyzacji boiska Liceum im. Kopernika i o prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Urzędnik zeznaje, że o sprawę wypytywał na imprezie "w stanie wysokiej nietrzeźwości" aresztowany ponad trzy miesiące temu Artur W., ostatnio burmistrz Włoch.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dwie osoby w związku ze śledztwem dotyczącym reprywatyzacji.
Kolejny dzień procesu w najgłośniejszej sprawie reprywatyzacyjnej przed warszawskim sądem. Znów wyjaśnienia składał Jakub Rudnicki, były wicedyrektor BGN w ratuszu. O prokuratorach stawiających mu zarzuty zaczął mówić z taką pogardą, że sędzia zwrócił mu uwagę.
- W aktach tej sprawy nie ma jednego rzeczowego dowodu na poparcie tezy prokuratury, że decyzja w sprawie Chmielnej 70 była niezgodna z prawem - mówił przed sądem Jakub Rudnicki, były wicedyrektor w stołecznym ratuszu. Przez cztery godziny opowiadał o wątku Chmielnej 70. I jeszcze nie skończył.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w związku z aferą reprywatyzacyjną warszawskiego notariusza. CBA informuje, że miał m.in. udzielić pomocy "innej osobie" w związku z postępowaniem toczącym się przed Sądem Okręgowym w Warszawie.
W drugim dniu najważniejszego procesu sądowego dotyczącego reprywatyzacji wyjaśnienia składał Jakub Rudnicki, były urzędnik oskarżony o korupcję w związku z wydawaniem decyzji dekretowych.
35 zarzutów przedstawiono ośmiorgu oskarżonym. Wśród nich jest Jakub Rudnicki, były wicedyrektor w stołecznym ratuszu, i znany mecenas Robert Nowaczyk. Ten ostatni nie przyszedł w piątek do sądu. Ale proces i tak się rozpoczął.
Muzyka jak z sensacyjnego filmu, na ekranie twarz Hanny Gronkiewicz-Waltz i cytaty z wypowiedzi na temat reprywatyzacji. Tak zaczęła się prezentacja raportu komisji weryfikacyjnej. Najważniejsza teza - zaniedbania byłej prezydent Warszawy z PO doprowadziły do patologii w reprywatyzacji.
Trzy lata po wybuchu afery reprywatyzacyjnej i zwolnieniach w ratuszu jest finał jednego z trzech procesów sądowych, które toczą się w sprawie Marcina Bajki, b. dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami.
- To już siódmy akt oskarżenia w zakresie afery reprywatyzacyjnej, który jest dziełem zespołu prokuratorów z Wrocławia - poinformował prokurator Michał Ostrowski z Prokuratury Krajowej. Głównym wątkiem tej sprawy jest działalność kupca roszczeń Mirosława B.
Jakub Rudnicki, jeden z głównych podejrzanych w aferze reprywatyzacyjnej, były wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami w stołecznym ratuszu, stanął przed sądem w swoim pierwszym procesie. I zaatakował rząd PiS oraz podległą mu prokuraturę.
Cała Polska znów będzie mogła zobaczyć i usłyszeć, jakie krzywdy wyrządziła lokatorom warszawskich kamienic reprywatyzacja. Kilku z nich oraz przedstawicieli miasta zaprosi na wyjątkowe rozprawy komisja weryfikacyjna Patryka Jakiego. Termin - 23 maja.
Kolejne zatrzymanie w sprawie nieprawidłowości przy warszawskiej reprywatyzacji. We wtorek rano Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Antoniego F., byłego prezesa spółki Lilpop, Rau i Loewenstein.
Gdy w 2016 r. Jacek Wojciechowicz stracił stanowisko pierwszego zastępcy prezydent Warszawy, miejski aktywista Jan Śpiewak napisał na Facebooku, że wiceprezydent został zwolniony z powodu "udziału w aferze reprywatyzacyjnej". Wojciechowicz go pozwał.
Po przegranym procesie z biznesmenem Robertem Szustkowskim aktywiści MJN zorganizowali zbiórkę. Potrzebują ok. 25 tys. zł na zadośćuczynienie i zwrot kosztów sądowych oraz publikację przeprosin w prasie.
Trzy osoby, w tym były kierownik jednego z biur stołecznego ratusza, zostały zatrzymane przez wrocławskich prokuratorów. Sprawa ma związek z reprywatyzacją. Zartzymany urzędnik zasłynął niedawno wypowiedzią o tym, że można zwracać grunty pod planowaną linią tramwajową, bo tramwaje mogą być prywatne.
Chodzi o budynek na Mokotowie, który kilka lat temu przejął były wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub R. Gdy decydował o reprywatyzacji w Warszawie, roszczenia kupili jego rodzice. Dziś sąd uznał, że komisja Patryka Jakiego miała prawo uchylić reprywatyzację.
Pięć osób usłyszało zarzuty w związku z aferą reprywatyzacyjną. Są podejrzane o popełnienie przestępstw o charakterze korupcyjnym i urzędniczym.
Robert Nowaczyk to warszawski adwokat, przez lata zajmował się reprywatyzacją. Dla klientów wystarał się m.in. o ok. 96 mln zł odszkodowań za znacjonalizowane po wojnie nieruchomości oraz ponad 40 kamienic i działek (sam mówi o 20). O dziesiątki kolejnych zabiegał.
Bilans działań komisji weryfikacyjnej? Prawie 90 mln zł "kar" dla tych, którzy skorzystali na reprywatyzacji, oraz obniżka czynszu dla blisko 50 rodzin z kamienic, które pod lupę wzięła komisja Patryka Jakiego.
Jest kolejny akt oskarżenia przeciwko Jakubowi R., jednemu z głównych podejrzanych w aferze reprywatyzacyjnej. Tym razem były wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami odpowie za prywatny interes z emerytowanym lekarzem.
Czy grunty pod Jeziorkiem Gocławskim i planowaną linią tramwajową zreprywatyzowano z naruszeniem prawa? - Jeden z beneficjentów zmarł na wiele lat przed zwrotem - twierdzi komisja weryfikacyjna.
Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej (Nowoczesna) zrezygnował z pracy w komisji weryfikacyjnej. Liczy, że jego partia zgłosi na jego miejsce Sławomira Potapowicza, wiceprzewodniczącego Rady Warszawy. Ale jest pewna komplikacja: członków komisji wskazywały kluby parlamentarne, a Nowoczesna nie ma już klubu.
Komisja weryfikacyjna unieważniła reprywatyzację kamienicy, o której zdecydowała ekipa ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. A Patryk Jaki ogłosił: - Tę nieruchomość warszawski ratusz Hanny Gronkiewicz-Waltz oddał panu Markowi M., który dzisiaj znajduje się w areszcie. Bardzo się cieszymy, że kolejne decyzje, złe decyzje z punktu widzenia mieszkańców, są odwracane.
Kandydat PiS na prezydenta Warszawy Patryk Jaki znów pochwalił się komisją weryfikacyjną: w rękach miasta jest już ponad 30 kamienic. Jakie są fakty?
Czworo oskarżonych w ramach pierwszego aktu oskarżenia w sprawie warszawskiej reprywatyzacji domagało się umorzenia postępowania jeszcze przed rozpoczęciem procesu. Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na to.
Wrocławski sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Marka M., znanego handlarza roszczeń do stołecznych nieruchomości - podało Radio Zet. M. usłyszał zarzuty w związku z oszustwami przy reprywatyzacji kamienic.
Działka przy Pięknej 49 została przejęta po tym, jak uaktywnił się dawny zmarły rzekomy właściciel, z ukraińskim paszportem. W sprawie Jagiellońskiej 22 urzędnicy przeoczyli, że nie żyje jedna z beneficjentek zwrotu, a Mokotowską 40 kupcy roszczeń przejęli, choć nie było podstaw. Komisja weryfikacyjna zakwestionowała trzy zwroty nieruchomości.
Zwolniony dyscyplinarnie z miejskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami za "wprowadzanie w błąd w sprawie reprywatyzacji" Krzysztof Śledziewski został wybrany na urzędnika wyborczego w gminie Siennica pod Siedlcami.
Stołeczny ratusz nie tylko nie wypłacił ofiarom reprywatyzacji wyznaczonych przez komisję weryfikacyjną odszkodowań, ale w pozwie do sądu zawnioskował, by lokatorów obciążyć kosztami procesu. - Naszym zdaniem komisja nierzetelnie wydała te decyzje, sprawy musi wyjaśnić sąd. I to sąd zdecyduje, czy zwolnić ludzi z kosztów procesowych - przekonują urzędnicy.
Patryk Jaki i jego ekipa badają przejęcie gruntu przy ul. Pięknej 49 w Śródmieściu. Jak to się stało, że urzędnicy zreprywatyzowali działkę, choć brakowało jednego z właścicieli? I jak potem zdołał on sprzedać swój udział, skoro nie żył od lat 70.?
Jan Śpiewak sugerował, że były burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski (PO) mógł działać w "zorganizowanej grupie przestępczej". Sprawa dotyczyła reprywatyzacji działki po gimnazjum przy Twardej.
Zmarły właściciel reprezentowany przez nieżyjącego kuratora, człowiek z Ukrainy o tym samym nazwisku podpisujący akt notarialny - oto, jak działka przy Pięknej 49 została zreprywatyzowana i sprzedana spółce, która postawiła na niej biurowiec.
- Nie mogliśmy zajmować się decyzjami administracyjnymi. Nie mamy takich kompetencji. Gdyby wcześniej powstała ustawa reprywatyzacyjna, skutki byłyby mniejsze. Zawiodło państwo i prawo - mówiła przed komisją reprywatyzacyjną przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO).
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.