Na zdjęciach na profilach społecznościowych wielkie, ociekające lukrem i owocami torty i uśmiechnięte twarze celebrytów reklamujących lokal. Artykuły w magazynie modowym, miejskim przewodniku dla turystów, występy w telewizji śniadaniowej.
- A ja o wypłatę musiałam się prosić kilka tygodni. Wreszcie właściciel łaskawie zgodził się wypłacić mi pieniądze, ale ani myślał zrobić przelew, bo zostaje po nim ślad. Musiałam po nie przyjść do niego do mieszkania. Czułam się jak prostytutka - mówi Alicja, była pracownica kawiarni Eter przy ul. Hożej.
Wszystkie komentarze
Okazuje się, że ci „inkluzywni” przedsiębiorcy szybko odkrywają reguły ekonomii: nie da się prowadzić biznesu, jeśli koszty przewyższają wpływy. No i trzeba kombinować.
Bo wszyscy kradną. Złodzieje, złodzieje, złodzieje.
Właśnie przez taką patologię tacy jak ty wrzucają wszystkich przedsiębiorców do jednego worka, kiedy znaczna większośc uczciwie i ciężko pracuje i uczciwie zatrudnia pracowników. Równie dobrze można powiedzieć, że pracownicy to pijaki i bumelanci, na podstawie jakiegoś marginesu. Od tego są służby, żeby takich cwaniaków wychwytywać i surowo karać.
Głupio, ale masz rację. Z tym że Polska to kraj z dykty (100% ze z tym udowodnionym kantem celebrytów państwo p. nic nie zrobi) więc płacącym za ten (niemały, wiemy jak jest) kolejny bezsensowny / niesprawiedliwy / nieuzasaniony przywilej wyborczy się ulewa.
Według Hołowni i Trzaskowskiego NFZ powinni zasilać emeryci pracownicy, a nie prawnicy, lekarze i informatycy na B2B.
fantastyczny argument. Naprawdę.
A bez tego szyldu to już można?
Nie nie można. Ale tak bardziej brzydzi. Tak jak zdradzanie żony/ męża na pielgrzymce brzydzi bardziej...
Nie widzę specjalnej różnicy.
Co za różnica czy są wyzyskiwaczami i oszustami tolerancyjnymi wobec LGBTQXYZ,turbaniarzy i kolorowych czy nie?
Szczególnie kiedy jesteś księdzem
Klasyk. Sami ciezko dnia w życiu nie przepracowali, bajkopisarzy wczesny kapitalizm dobrze opłacał, dzisiaj są efekty jak sie biorą za „swoje”.
Szkoda że to święta prawda.
Ci, których opłacał wczesny kapitalizm, już dawno nie pracują w branży.
"bajkopisarzy wczesny kapitalizm dobrze opłacał"
Oj, dziecko się nie załapało. ;)
Jak myślisz, że takie januszeksy to tylko w knajpach, to gwarantuję rozczarowanie. U większości prywaciarzy w PL, większych i mniejszych jest to samo, tylko rodzaje patologii się nieco zmieniają. U kilku pracowałem i nigdy więcej. Smutne to, że dużo lepiej pracować w zagranicznym korpo, w którym (średnio) szacunek do prawa i człowieka jest dużo większy (ale też do ideału daleko, od razu odpowiadając czepialskim).
Musiałam po nie przyjść do niego do mieszkania. Czułam się jak prostytutka - mówi Alicja, była pracownica kawiarni Eter przy ul. Hożej.
Odnoszę wrażenie, że wypowiedź pani Alicji może być stygmatyzująca dla seksworkerek...
Serio tylko to wyciągnąłeś z całego tekstu?
A zgłosiłeś ich do US i PiP? Bo te urzędy chyba nie mają obowiązku monitorowania mediów w poszukiwaniu takich spraw. Więc śmiało napisz zgłoszenie. Państwo to nie jakoś abstrakcyjny byt, tylko jego obywatele!
Odchodzisz i zgłaszasz.
Na przykład ten mądrala, który domaga się od PIP reagowania na wszelkie doniesienia medialne (a zapewne również śledzenia wszelkich mediów społecznościowych).
Tak, zgłosić powinni zastraszani pracownicy, bo z tego co się orientuje za pracę na czarno / pół legalnie, dla pracownika nie ma żadnych konsekwencji prawnych.
Mają rzecznika prasowe, który robi codzienną prasówkę, to jest w jego obowiązkach.
PIP nic nie zrobi. Zgłosiła kiedyś do PIP pracodawcę koleżanka. Nie dość, że pracodawca dawał umowę zlecenie w miejsce UOP to jeszcze zmuszał do darmowych nadgodzin. No i się dowiedziała, że PIP nie pomoże, bo koleżanka jest na UZ, a tym się PIP nie zajmuje xD
Można rozpocząć kontrolę z urzędu !
Poczytaj
@utios
Nie każdy potrafi odejść, a nawet po odejściu trzeba wiedzieć komu czy jak zgłosić, poza tym nadal można być zastraszonym, że będzie zemsta itp. To często nie są ludzie szczególnie zaradni i od tego jest państwo, żeby ich chronić. Łatwo się mówi będąc ustatkowanym, inteligentnym i zaradnym. Nie każdy taki jest.
@a.r.c.o
A ten akurat to mógł zgłosić, pytanie tylko, na ile może jako osoba bezpośrednio niezaangażowana.
"Bo te urzędy chyba nie mają obowiązku monitorowania mediów w poszukiwaniu takich spraw."
Biały wywiad powinien być elementem funkcjonowania instytucji kontrolnych. W XXI wieku w takich instytucjach powinny istnieć komórki odpowiedzialne za takie rozpoznanie i wskazywanie tematów kontrolerom. Przecież to podstawy. Dziennikarze i media to najlepsze i na dodatek darmowe źródło informacji.
Buahahahahahahahahahaha... Przepraszam, to był odruch...
nie robili by tego gdyby nie byli kryci przez kogoś Urzędzie M.
Jakie sluzby? Zbojkotować i po klopocie.
Słuzby, działając zgodnie zprpcedurami, pomogłyby pracownikom odzyskac kasę, staż pracy, niezapłacone składki na ZUS itd. Ale najpierw pracownicy niech to wszystko, o czym mówią, zgłoszą do PiP i skarbówki. Zrobili to w ogóle? W Polsce już od kilku lat nie karze sie pracownikow za pracę na czarno, karze sie, i to dotkliwie, tylko ich pracodawców (w świetle prawa, bo jakoś dziwnie ten typ i typiara z Eteru pozostaja bezkarni). Moze by GW, zamiast jedynie odgrzewać stary kotlet po p. Kim, sprawdziła także, dlaczego "służby" nie reagują?