42-letni mężczyzna był wieziony konwojem policyjnym na posiedzenie sądu. Zmarł w więźniarce w jadącej al. "Solidarności", nieopodal Dworca Wileńskiego. Doznał głębokiej rany szyi i się wykrwawił.
Warszawscy policjanci zatrzymali agresywnego mężczyznę, a personel szpitala próbował go uspokoić, podając mu leki. Skończyło się śmiercią.
Jak podaje nasz reporter Dariusz Borowicz, to rodzice miesięcznego niemowlęcia powiadomili służby ratunkowe. Ratownicy medyczni, którzy przyjechali na miejsce, stwierdzili zgon. Policja zatrzymała rodziców.
W domu jednorodzinnym pod Warszawą zostały znalezione ciała małżonków. Wiadomo, że odkrył je ojciec mężczyzny. Sąsiedzi: - Nigdy do końca nie wiadomo, co się dzieje za płotem
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.