Inna mieszkanka wspomina, że woda podchodziła już w przeszłości wysoko do wałów potoku. Ale nigdy nie było jej tak dużo, jak we wtorek.
Trasa S8 oraz S79 na zalanym od rana węźle drogowym Marynarska są już w pełni przejezdne. Ale są miejsca w Warszawie, które kierowcy wciąż powinni omijać.
Takiej ulewy w Warszawie nie było od kiedy prowadzone są pomiary. Na miasto spadło miejscami ponad sto litrów wody na każdy metr kwadratowy. Mieszkańcy stolicy i służby miejskie musiały się mierzyć z wyjątkowymi wyzwaniami.
Strażacy układają worki z piaskiem, by zabezpieczyć wodę z rozlanego poza koryto Potoku Służewieckiego. Wszystko po to, by woda nie wdarła się do okolicznych domów. W przypadku jednego z nich woda stoi na całym podwórku i wlała się do garażu.
Wciąż trudna sytuacja jest nad Potokiem Służewieckim, nadal zalane są ulice w Ursusie. Woda z ulewy wdarła się też do części terminala na Okęciu. Akcja służb trwa w miejscach, gdzie konieczne jest wypompowanie wody. Organizowane są objazdy komunikacji miejskiej.
- Domy zalane, pola pod wodą i tak tu jest co dziesięć lat - mówią miejscowi w Młynarzach. Bug znów przypomniał sobie o dawnym korycie.
Od rana nad stolicą wiszą ciemne chmury, którym towarzyszą intensywne opady deszczu. Strażaków czeka dziś pracowity dzień. Zalane zostały ulice, tunele, a także przedszkole przy ulicy Andersena.
W poniedziałek po południu przez Warszawę przeszła burza z silnymi opadami deszczu. Po raz drugi w ciągu kilku dni woda zalała ulicę Cierlicką w Ursusie.
Wielka kałuża powstała na Wisłostradzie pod mostem Gdańskim. To efekt ulewy, która w piątek po południu przeszła przez Warszawę. Przed rozlewiskiem utworzyły się korki z obu kierunków sięgające kilku kilometrów.
Od godziny 9 nad Warszawą szaleje burza z ulewnym deszczem. Zalane były ulice Korotyńskiego, Prymasa Tysiąclecia i Trasa Łazienkowska. Straż pożarna przyjęła od rana ponad 80 zgłoszeń. Trwa usuwanie skutków ulewy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.