"Nie zabijajcie dzieci!" - skandowali uczestnicy sobotniej demonstracji przed Ambasadą Izraela w Warszawie. W rytm bębna padali na chodnik i zastygali w pozycji embrionalnej. Celem happeningu było zwrócenie uwagi na śmierć najmłodszych mieszkańców ogarniętej wojną strefy Gazy.
- Takie akcje, choć symboliczne, są dziś szalenie potrzebne. Świadomość, że co 10 minut w strefie Gazy ginie dziecko, jest przerażająca - mówi aktorka i działaczka Maja Ostaszewska
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.