Firma, która wtargnęła na teren ogródków działkowych na Paluchu, by budować dojazd do magazynów firmy Panattoni, musiała wstrzymać roboty. Ogródki trzeba najpierw zinwentaryzować i protokolarnie przejąć. A potem urzędnicy ustalą, czy działkowcom należy się odszkodowanie.
Jednej działki na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych na Paluchu w Warszawie nie udało im się obronić, robotnicy weszli z zaskoczenia, usunęli ogrodzenie i wycięli drzewa. Działkowcy mówią, że kolejnych odebrać sobie nie pozwolą.
W jednym z ogródków działkowych zarząd chce zakazać puszczania głośnej muzyki, koszenia trawy w niedzielę i święta oraz wjazdu autami na alejki. - Na swojej działce słyszę często przygrywki i biesiadne wrzaski, a disco polo, czasem nawet męczący heavy metal - przyznaje jeden z działkowców.
Parking ma powstać na działce o powierzchni ok. 1,5 hektara. Ponieważ nieruchomość znajduje się niedaleko Zalewu Zegrzyńskiego, kilkadziesiąt kilometrów na północ od Warszawy, dlatego ta lokalizacja wzbudza powszechne zdziwienie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.