Pan Maher poszedł na izbę przyjęć Szpitala Bródnowskiego z bardzo silnym bólem brzucha. Na powitanie usłyszał coś, czego nie powinien powiedzieć żaden lekarz. Operację przeprowadzili chirurdzy z innego szpitala.
Niespełna trzydziestoletni Włoch przeprowadza się do Warszawy: znajduje pracę, mieszkanie i zakłada konto w banku. Jak wielkie jest jego zdziwienie, kiedy system bankowy odrzuca jego nazwisko, bo jest w nim obcy Polakom apostrof. Mimo że akcje banku, do którego się zgłasza, przez prawie dwie dekady należały do Włochów.
Dima Garbowski sprzedał firmę, mieszkanie, samochód i z rodziną osiedlił się w Warszawie. Swoje życie na emigracji opisał w książce "Polak z Ukrainy", prowadzi też na YouTubie popularny kanał o tej samej nazwie.
Widok hinduskiego kuriera w nieprzemakalnej kurtce i z pakunkiem na plecach, sunącego przed siebie wypożyczonym jednośladem - wiatr nie wiatr, słota nie słota - stopniowo staje się częścią warszawskiego krajobrazu, zwłaszcza w centrum.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.