Jeszcze niedawno takich stanowisk w firmach w Polsce nie było. Teraz korporacje zatrudniają wellbeing officerów - specjalistów od dobrostanu w miejscu pracy. - To nie firmowy klaun, który rozśmiesza w biurze, ani ktoś, kto organizuje tropikalne owoce czy jogę - zastrzega trenerka dobrostanu. A co na to pracownicy?
Jeśli ktoś po studiach nie ma w sobie pasji, wykonuje pracę mechanicznie, bez zaangażowania, a po drugiej stronie jest osoba, która odkryła świat IT kilka miesięcy temu, ale ma w sobie ogień i wyrywa się do roboty, to wolę zainwestować w tego drugiego pracownika - mówi Zbigniew Sobiecki, przedsiębiorca z branży IT.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.