W buńczucznym komunikacie linia lotnicza straszy: "Lotnisko Warszawa Modlin traci kolejne samoloty, etaty i loty".
Air Moldova, jedyna oprócz Ryanaira linia lotnicza latająca w ostatnim czasie z Modlina, zdecydowała o skasowaniu połączenia z podwarszawskim lotniskiem. Powodem są kłopoty finansowe mołdawskiego przewoźnika.
O centralnym lotnisku w Baranowie w ciągu trzech lat tzw. przygotowań do budowy padło dużo wielkich słów, ale jak dotąd rządowi PiS udało się jedno: w imię szczytnych haseł o stworzeniu w polu pod Warszawą drugiej Gdyni wyprowadza z budżetu państwa setki milionów złotych i mami opinię publiczną propagandą sukcesu.
Pasażerowie nie mieszczą się w hali odlotów lotniska w Modlinie: narzekają, że nie ma gdzie usiąść, a kolejki do samolotów mieszają się ze sobą.
Automatyczne metro bez maszynisty rozpędza się na gumowych kołach przez kręte tunele. Na górze jest miasto, po którym z przyjemnością spaceruje się i jeździ na rowerze. Można też przesiadywać przy wybornym winie na zielonych placach albo nad rzeką.
Przewoźnicy podali już rozkłady lotów i zaczynają promować połączenia z Modlina. Zabiorą nas do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii. Ryanair zamierza dziś pod kolumną Zygmunta rozdawać darmowe bilety.
Firma Warbus będzie wozić pasażerów między stacją kolejową w Modlinie a tamtejszym lotniskiem dla tanich linii. Kursy zaczną się 16 lipca w dniu uruchomienia lotów przez linie Ryanair.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.