Lotnisko Warszawa-Radom oferuje tylko dwa kierunki i generuje straty. Także dla prywatnych przedsiębiorców, którzy uruchomili biznesy zaraz po otwarciu portu lotniczego
LOT rezygnuje z części rejsów na otwartym wiosną lotnisku w Radomiu. Zyska na tym jego główny hub na Okęciu, skąd przewoźnik po wieloletniej przerwie wystartuje do Rzymu. - Szefostwo próbuje się odnaleźć w nowej sytuacji politycznej po wyborach - twierdzi nasz informator.
Na lotnisku w Modlinie spodziewają się w tym roku najwyższej liczby pasażerów w jego dziesięcioletniej historii. W planach nowe trasy i przewoźnicy, ale też kłębią się nowe czarne chmury: Ryanair szantażuje wyprowadzką, a straż graniczna grozi zwolnieniami.
Nagła dymisja Mariusza Szpikowskiego, prezesa Portów Lotniczych i dyrektora Lotniska Chopina. "Nie szło się z nim dłużej dogadać" - usłyszeliśmy. Następcą będzie Stanisław Wojtera, były warszawski radny Unii Polityki Realnej i rzecznik TVP.
Nawet jeśli w lotnisko w Radomiu zainwestowano by 1 mld zł, to i tak nie wiadomo, czy znajdą się linie lotnicze chętne do korzystania z portu, do którego ze stolicy jechać się będzie 1,5 godziny.
Boki można zrywać, gdy taki fachowiec jak poseł Marek Suski z PiS reklamuje nowe lotnisko w Radomiu. Ze starego nie było komu latać, ale powstała makieta z terminalami dla 10 mln pasażerów rocznie i poseł Suski przestawia na niej samoloty. Wypisz wymaluj bohater filmu Stanisława Barei "Poszukiwany poszukiwana", z zawodu dyrektor, który mówił: "A jezioro damy tutaj".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.