Inflacja i "Polski ład" dopadły bary mleczne. W przeciwieństwie do innych lokali gastronomicznych nie mogą jednak podnieść cen, bo straciłyby rządowe dotacje, a ich misja społeczna straciłaby sens. - Dotacje są uzależnione od sprzedaży, a klientów mamy coraz mniej - mówi Kamil Hagemajer, który prowadzi znany bar Prasowy.
Miały ustąpić miejsca bliżej nieokreślonej "nowoczesności", a tymczasem okazało się, że są ponadczasowe. Każda wiadomość o tym, że w Warszawie powstaje nowy bar mleczny, bardzo mnie cieszy. Bo pokazuje, że walka o ich ratowanie i dowartościowanie przyniosła efekt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.