Tzw. "Marsz Dmowskiego", który w sobotę przeszedł przez Warszawę, był inny niż wcześniejsze manifestacje narodowców. Wprawdzie głosy, że rosnący w Polsce nacjonalizm jest na rękę Rosji, słychać od dawna, ale nigdy wcześniej narodowcy publicznie nie postulowali powrotu rosyjskiej hegemonii.
Opozycyjną posłankę nazwał "egzemplarzem do gwałcenia", a tych, którzy każą mu się zaszczepić, mówi, że "odp* im łeb francuskim bagnetem". Wojciech Olszański na Marszu Dmowskiego powiódł za sobą pochód nacjonalistów ciągnących za rosyjską flagą.
Narodowcy, pod przewodnictwem skazanego przez sąd Piotra Rybaka, wyruszyli w Marszu Dmowskiego w kierunku Zamku Królewskiego. Zapowiadają, że chcą wnieść popiersie Dmowskiego na Zamek. Ale władze muzeum zapowiadają, że ich nie wpuszczą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.