Przed szpitalem dziecięcym przy Kopernika i przed przedstawicielstwem Komisji Europejskiej manifestowali wieczorem uczestnicy protestu pod hasłem "Nato, save children in Ukraine" (NATO, ratuj dzieci w Ukrainie).
Pozostawili rozrzucony obornik, rosyjską flagę z literą Z i transparent z napisem: "Rosja = g****" . Aktywiści, którzy zorganizowali akcję mówią, że to protestacyjny happening artystyczny. W taki sposób chcieli też wysłać sygnał: czas wydalić rosyjskich dyplomatów z Polski.
- Stoimy tu, by reprezentować tych, którzy zostali w Ukrainie, walczą i cierpią. Chcemy, by świat usłyszał nasze wołanie o pomoc. By pomógł jak najszybciej zwyciężyć nam w tej wojnie - mówiła Natalia Panczenko, liderka ruchu Euromaidan-Warszawa podczas obchodów Dnia Niepodległości Ukrainy na pl. Zamkowym.
Maja Komorowska i Olgierd Łukaszewicz przeczytają wiersze z okazji charytatywnej zbiórki dla Ukrainy. Wśród autorów tekstów polscy poeci i poetki.
- Rosyjscy dyplomaci, pobudka! Przyszliśmy wam powiedzieć, że jesteście terrorystami - mówili przedstawiciele Euromajdanu, którzy w piątek (24 lutego) przyszli pod budynek w Warszawie, w których mieszkają rosyjscy dyplomaci. W rocznicę wybuchu wojny akcję w Warszawie zorganizowali też aktywiści Greenpeace.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.