Zbytnia surowość, zmęczenie, niewłaściwe przeszkolenia egzaminatorów, niejasne wymagania. To wszystko mogło zdaniem rzecznika praw obywatelskich wpłynąć na wyniki egzaminów maturalnych. Egzaminatorom nie zaufało w tym roku aż 41,6 tys. maturzystów.
W dniu ogłoszenia wyników matur były łzy i szok - 28 proc. z egzaminu z matematyki. Za mało, by zdać. Choć poprawki są dopiero w sierpniu, maturzystka zdobyła świadectwo dojrzałości. Poprawy wymagało liczenie punktów. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna podniosła jej wynik matury.
Matka jednego z uczniów Szkoły w Chmurze twierdzi, że nie dość, że egzaminy się tu opóźniły, to maturzystom nie sprawdzano też dowodów osobistych. Złożyła oficjalną skargę do CKE.
Część uczniów ze Szkoły w Chmurze rozpoczęła pisanie matury z języka polskiego w Warszawie o godzinie 10.30, a nie - jak wszystkie szkoły w Polsce - o 9. Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej poprosił o pilne wyjaśnienia. Czy jest zagrożenie, że wszyscy uczniowie w Polsce będą powtarzać egzamin z języka polskiego?
Średni wynik z polskiego to 59 proc., z matematyki 46 proc., a z języka angielskiego 54 proc. - Mamy bardzo dużą grupę uczniów, którzy uzyskali wyniki bardzo wysokie, od 90 proc. wzwyż - chwalił dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.
W piątek od godz. 10 absolwenci podstawówek mogą sprawdzić internetowo, jak im poszło na egzaminach ósmoklasisty. Były w tym roku wyjątkowe, odbyły się z dwumiesięcznym opóźnieniem, a nastolatki przygotowywały się do nich podczas zdalnej edukacji.
Policja prognozuje: tegoroczne matury mogą zostać utrudnione przez fałszywe alarmy podobne do tych, które oglądaliśmy w zeszłym roku w całej Polsce. W najbliższych dniach każdą szkołę odwiedzi funkcjonariusz z instrukcją.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.