Joanna Bitner, prezes Sądu Okręgowego w Warszawie nie ujawni dlaczego Margot została aresztowana. A prokuratura wciąż nie rozpatrzyła wniosku o kontakt aktywistki z adwokatem.
Margot przebywa w pojedynczej celi Zakładu Karnego w Płocku. Stan poszanowania jej praw badała w niedzielę przedstawicielka Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Polityk, który zebrał 10 mln głosów, rozbudza oczekiwanie, że będzie liderem. Trzaskowski tym nadziejom nie sprostał. Zniknął, gdy w centrum Warszawy policja łamała prawa demonstrantów.
Zatrzymani w czasie piątkowych protestów potwierdzają: policja łapała nie tylko uczestników manifestacji w obronie aresztowanej Margot, ale nawet przypadkowych ludzi. Niektórzy mówią, że zostali zamknięci na niemal dwa dni tylko za to, że brali udział w nielegalnym zgromadzeniu i mieli tęczową flagę.
Policja postawiła zarzuty dotyczące m.in. czynnego udziału w zbiegowisku i uszkodzeniu radiowozu. Wobec niektórych protestujących zastosowano dozór policyjny.
"Jako Komendant Główny Policji powinien pan w szczególny sposób czuwać nad rozdziałem policji od szeroko pojętej polityki i rządzących" - pisze do szefa policji Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
W sobotę w całej Polsce odbyły się - a kolejne są planowane w następnych dniach - protesty solidarnościowe z aresztowaną aktywistką LGBT Margot oraz zatrzymanymi w piątek przez policję demonstrantami. W Warszawie na Plac Defilad przyszły tysięce warszawiaków i przyjezdnych.
Zatrzymanie Margot i jej aresztowanie. Choć Margot jest osobą niebinarną najbliższe dwa miesiące ma spędzić w męskim areszcie. - To trauma, która zostaje z człowiekiem przez lata. O tym, co wydarzy się w celi, nawet boję się myśleć - komentuje Julia Kata, psycholożka i wiceprezeska fundacji Trans-Fuzja.
Po zatrzymaniu Margot głos w tej sprawie zabrał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jej czyn nazwał bandytyzmem i zapewnił, że żyjemy w państwie prawa.
Aktywiści organizują demonstracje solidarnościowe z zatrzymaną aktywistką LGBT. W Warszawie wcześniej można wesprzeć inną osobę transpłciową przetrzymywaną w męskim areszcie.
W związku z protestami, które odbyły się w obronie aresztowanej aktywistki LGBT, policja zatrzymała 48 osób. Odpowiedzą za udział w zbiegowisku, uszkodzenie radiowozu i znieważenie mundurowych. Głos zabrał Zbigniew Ziobro, a Rzecznik Praw Obywatelskich zapowiada kontrole.
"Dwa miesiące aresztu dla działaczki LGBT, przy zarzutach o udział w zwykłej ulicznej szarpaninie, jest oburzającą, skandaliczną represją, której oczywistym dla każdego powodem jest tło ideologiczne" - skomentował pisarz Szczepan Twardoch.
- Dopiero po interwencji posłanki policjanci przestali stosować wobec mnie przemoc - uczestnik piątkowej demonstracji opowiada, jak został potraktowany przez policję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.