Cztery aktywistki Extinction Rebellion zawiesiły transparenty na szyjach manekinów ze sklepowej witryny, a sobie zakleiły usta taśmą i przykeliły ręce do szyby. To protest przeciwko konsumpcjonistycznemu podejściu firm odzieżowych. - Zużywamy dużo więcej ubrań niż powinniśmy - mówił jeden z działaczy
Na 29 listopada, czyli ostatni piątek miesiąca przypadło tegoroczne święto konsumpcjonizmu przybyłe do Polski z USA - Black Friday. To dzień oferowanych przez sklepy promocji i wyprzedaży.
W mekce warszawskich sieciówek, w pasażu wzdłuż ul. Marszałkowskiej, na przeciwko nowego gmachu MSN, wieczorem ustawialy się niemałe kolejki do sklepowych kas. Około godz. 18 jeszcze nic - nie zakłócało piątkowych zakupów w salonie hiszpańskiej sieci Zara.
Protest w Black Friday. "Ten dzień to symbol konsumpcji"
Wszystkie komentarze
To i tak nie ma żadnego znaczenia, możesz wyluzować
Pojęcie gospodarki zrównoważonego rozwoju pojawiło się już kilkadziesiąt lat temu. I wszystkie poważne debaty i publikacje na ten temat nie przyniosły skutku.
Katastrofa klimatyczna? Degradacja środowiska? Wojny o surowce i rynki zbytu?
Po co zawracać sobie tym głowę, skoro wokół tyle atrakcyjnych wyprzedaży?
Drill, baby, drill. Buy, baby, buy. Vote, baby, vote…
Chyba jednak bardziej przemawiają do mnie racje tych przyklejonych niż wściekłe reakcje odklejonych od rzeczywistości tłumów na zakłócanie im zakupowego transu w Black Friday…
Oni nie mają żadnych racji, to tylko moda wśród przekarmionych na robienie z siebie ecobohaterów . Zostawiłbym ich przyklejonych bez picia i jedzenia na co najmniej tydzień!!!
Dlatego właśnie te koszulki są takie ciężkie.
Sądzisz że szyba w tym miejscu będzie tak samo wyglądać jak cała reszta?