Komentarze
Olewam cenę, różnice, jeżeli nie jeżdżę codziennie - niewielkie, a przy codziennej albo bardzo częstej jeździe - korzystne dla PKP. Czas jazdy też stosunkowo mało istotny, różnice też niewielkie. Czy centrum czy inne dzielnice - też mniej ważne... jak dla kogo. Co najważniejsze? WYGODA. Nie porównujmy jazdy w autobusie do jazdy w pociągu - nawet w tych EZT-ach, jak Dart (nb. jaki tam z niego Pendolino...), w których jest już trochę mniej miejsca, jak w dawniejszych przedziałach. To jest nieporównywalne - w pociągu ZAWSZE mogę wstać z fotela, przejść się, postać jakiś czas - co jest ważne, nawet bardzo ważne dla krążenia krwi (kto pamięta niedawną śmierć dwóch Rosjanek, całkiem jeszcze młodych kobiet, po wyjściu z autobusu? Szok, podejrzewano nawet wyrafinowane zabójstwo - a to były ZAKRZEPY krwi powstałe w nogach, które zakłóciły przepływ krwi w płucach i sercu, one się UDUSIŁY - zatory spowodowane długim siedzeniem na ciasnym fotelu, sporo ludzi ma takie skłonności, a nawet o tym nie wiedzą...), po drugie - sam komfort jazdy, brak ciągłych wstrząsów, szarpnięć - owszem wagon kołysze, ale o wiele łagodniej, a na nowych czy wyremontowanych torowiskach szarpania i wstrząsy o dużych amplitudach prawie nie występują. Nie bez znaczenia jest też bezpieczeństwo... wypadków na kolei jest nieporównanie mniej. ZAWSZE, kiedy miałem wybór - wybierałem pociąg. Nawet kiedy mogłem samochodem osobowym. A już obowiązkowo na długich trasach... Niech będzie drożej, niech będzie dłużnej, ale - o ile wygodniej...
już oceniałe(a)ś
6
0
Najważniejszym przewoźnikiem autobusowym na pomiędzy Warszawą i Białymstokiem jest podlaska firma Plus Bus. Oferuje 16 połączeń dziennie, a szkocki Polski Bus tylko 5. Dlatego nie zgodzę się z twierdzeniem, że "PKP Intercity na trasie z Warszawy do Białegostoku nowym pociągiem Dart rozpoczyna walkę o pasażera. Głównie z Polskim Busem". Wygląda mi to raczej na reklamę Polskiego Busa.
@mariusz_travel Szkocki Polski Bus? Nawet gdyby tak było, nawet gdyby był chiński to i tak będzie lekszy niż te śmierdzące busiki i rozklekotane autobusy prowadzone przez chamskich gnomów z plus-busa. A poza tym, taka natrętna reklama tej firmki jest żenująca.
już oceniałe(a)ś
0
1
Ale nie liczcie ceny minimalnej 2 złote, która jest możliwa teoretycznie, to znaczy jeśli kupujemy dwa miesiące wcześniej, zaraz o ogłoszeniu nowego kalendarza. Liczcie typowe ceny na tydzień przed wyjazdem. Czyli jakieś 10 złotych dzisiaj.
już oceniałe(a)ś
5
1
artykuł pisany pod Polskiego Busa, ceny z d... wzięte. Patrzę na ceny na jutro (Z warszawy do Białegostoku i najtańszy za 20 zł, najdroższy za 27) - czyli najpopularniejszy dzień, bo wyjazd na weekend. A nie jakieś 7 czy 12 zł, które może są za miesiąc, bo patrzę dalej, poniedziałek, 12-18 zł.
już oceniałe(a)ś
2
0
Zimą przy utrudnieniach pogodowych wygra PKP jeśli chodzi o czas przejazdu.
@vibhisana2 Tia, akurat. Przecież po zaprószonych śniegiem torach PKP nie jeździ, bo się ślizga...
już oceniałe(a)ś
1
0
Pociag o wiele wygodnieszy. Moge sie rozprostowac a w warsie zjesc sniadanie...
już oceniałe(a)ś
0
0
A oto moja historia z Polskim Busem: w Sylwestra przed poludniem telefunuje do centrali PB z pytaniem o godziny i miejsca odjazdow z Warszawy do Bialegostoku. Super, jest autobus o godz. 15.30, odjezdza ze stacji Mlociny. Uradowany dojezdzam taksowka (bo dostac sie na te Mlociny z walizkami jadac metrem to jest jednak wyzwanie). Na miejscu okazuje sie, ze kasy biletowe byly otwarte do 15.00, w Polskim Busie oczywiscie nikt o tym nie uprzedzil ("bo nie wiedzial"), no ale przeciez kupno biletu u kierowcy (w automacie, czy przez Internet) to nie moze byc jakis problem w tak nowoczesnej linii etc. Okazuje sie jednak, ze moze. Kierowca pelnym szyderczego usmiechu, jaki pamietajacy czasy PRL-u moga bez problemu zrozumiec, informuje, ze biletu kupic nie moge, bo w autokarze NIE MA KASY FISKALNEJ, a on za chwile odjezdza. Biletu nie mozna tez nabyc nigdzie w poblizu. Kierowca (barczysty, postawny, pod wasem) wpuszcza wszystkich pasazerow oprocz mnie, mowi ze mam jeszcze minute aby kupic bilet, jesli chce jechac. A jak nie, to rob co chcesz czlowieku. Stres jest coraz wiekszy, nie mowiac o upokorzeniu, bo przeciez wszyscy widza i slysza moja pelna przejecia rozmowe z kierowca. Nie pomagaja prosby, aby Szef Autokaru wpuscil mnie z walizkami, a bilet kupie przez Internet, korzystajac ze smartfona, w czasie jazdy. NIEstety NIE. Kierowca wsiada, uruchamia autokar, zamyka mi drzwi doslownie przed nosem i… odjezdza! Zostaje z walizkami na obskurnym, odludnym dworcu, cale szczesie, ze taksowkarz zaczekal, mam czym wrocic do centrum. Nie wiem jak Panstwo, ale ja za takie uslugi juz dziekuje. "Polski Bus nigdy wiecej juz!!!"
@jaskol PolskiBus od lat jeździ na tych samych warunkach. Pan się nagle obudził i próbuje wszystkich przekonać, że wie lepiej, jak być powinno. Patrz, nawet taksówką jechał - wielkie mi osiągnięcie. Jeżeli miał Pan smartfona, to trzeba było kupować bilet przed odjazdem, a nie po. A nie "rozmawiać z przejęciem" z kierowcą, zatrzymując autokar z ludźmi. No i jeżeli jest Pan tak zapobiegliwy, że "z walizkami" nie może poruszać się metrem, to po kiego wała nie ma Pan biletu kupionego zawczasu? Mając tyle walizek, że konieczna jest taksówka, nie przyszłoby mi do głowy pędzić na za pięć dwunasta, nie mając biletu i licząc na sam nie wiem co!!! Przecież kolejki do kas kolejowych są olbrzymie, pociągi mają miejsca rezerwowane, a konduktora jeszcze trzeba znaleźć - więc nikt NORMALNY nie stawia się do pociągu czy autobusu tuż przed odjazdem z bagażami i bez biletu.
już oceniałe(a)ś
1
0
@sadul prawda, podrozowac to znaczy myslec
już oceniałe(a)ś
0
0
Pociąg byłby lepszy. Gdyby nie to, że prawie na pewno się spóźni, a w czasie drogi będzie ci towarzyszyło kilku śmierdzących potem kolekarzy, którzy zgodnie z komunistyczną tradycją jeżdżą za darmo, chociaż PKP tonie w długach.
@fctheduck Piszesz takie głupoty, że kuźwa nie wiem co Ci odpisać.
już oceniałe(a)ś
2
0