Lokatorzy dostają właśnie pisma z wyliczonymi podwyżkami i przecierają oczy ze zdziwienia. Psychologiczna granica przekroczona - prawie 1,1 tys. zł opłat za nieco ponad 40 metrów.
Z dnia na dzień podrożały miejskie baseny, ale też korty, hale sportowe, lodowiska. Niekiedy nawet o 40 proc. Klienci są w szoku. Ratusz odpowiada: - Nie mieliśmy wyjścia, to przez ogromny wzrost cen energii i gazu.
Drożyzna uderza w szpitale w Warszawie. Dziecięcy przy ul. Niekłańskiej ma zapłacić w tym roku ponad 800 tys. zł więcej za prąd. Dyrektor szpitala z psychiatrią dziecięcą, który od miesięcy głowi się, jak pomieścić dzieci potrzebujące ratunku, teraz martwi się też podwyżką ceny gazu. Drożeją też leki, odczynniki i usługi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.