- Przychodzę tu wykrzyczeć złość i stres. Nic tak nie uspokaja - mówi 34-letni pracownik IT, fan wrestlingu. Reżyserowane walki, na których leje się krew, pękają stoły, a zawodnicy okładają się jarzeniówkami, stają się w Warszawie coraz bardziej popularne.
Na słynnych schodkach przed wejściem do Złotych Tarasów przesiadują grupy młodych ludzi. To tuż obok doszło do pobicia pary dorosłych przez 20 nieletnich. Sprawdziliśmy, kto i dlaczego od samego rana okupuje tę przestrzeń.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.