- Przychodzę tu wykrzyczeć złość i stres. Nic tak nie uspokaja - mówi 34-letni pracownik IT, fan wrestlingu. Reżyserowane walki, na których leje się krew, pękają stoły, a zawodnicy okładają się jarzeniówkami, stają się w Warszawie coraz bardziej popularne.
Na Stadionie Narodowym odbędzie się gala freakfighterów przy 60-tysięcznej publiczności. Wielu z zawodników ma przeszłość kryminalną, ale pomimo to mają status gwiazd.
W Pionkach od kilku lat regularnie organizowane są walki na gołe pięści. Jednym z najgłośniejszych nazwisk ostatniej imprezy był francuski neonazista i chuligan Maxime Bellamy vel "Orsu Corsu".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.