Najpierw dziwne SMS-y namawiające do głosowania na PiS i obiecujące pogrzeby emerytów za darmo. Potem alert RCB przestrzegający przed fałszywymi wiadomościami od komitetów wyborczych. A następnie słowa rządowego pełnomocnika ds. dezinformacji, że to "zorganizowana akcja". Co właściwie się stało?
Od paru dni wśród młodzieży krąży plotka, że 13 grudnia lepiej nie wsiadać do warszawskiego metra, bo może dojść do wybuchu bomby. Na Alert dostaliśmy kilka takich powiadomień. - To niepoważny żart, ale nigdy nie bagatelizujemy tego typu informacji - mówi komisarz Marcin Szyndler, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.