Rowerzyści w wielkanocny poniedziałek wybrali się na przejażdżkę szlakiem teleportów w Warszawie. Porównywali "rowerowy program" kandydatów w nadchodzących wyborach samorządowych.
Warszawscy drogowcy podliczyli, że uwzględniając ostatnie inwestycje, w stolicy jest już 750 km tras dla rowerów, w tym blisko 530 km "DDR-ek" - dróg dla rowerów. Ale wielu rowerzystów odpowiedziało na te wyliczenia całym katalogiem żalów.
- Przyjechałem wygodnie drogą rowerową z Kabat, ale tu wygoda się kończy - tak się zaczyna nasz najnowszy, 25. odcinek podcastu "Warszawa nadaje". Jedziemy rowerami ulicą Puławską tam, gdzie nie ma ścieżki rowerowej, a drogowcy zdecydowali, że rowerzyści powinni jeździć środkowym pasem jezdni. Sprawdzamy, jak jest naprawdę.
W niektórych dzielnicach zmniejszy się liczba miejsc, w których można będzie wypożyczać rowery miejskie - przyznaje w rozmowie ze "Stołeczną" Cezary Dudek, rzecznik firmy obsługującej system Veturilo w Warszawie. Przekonuje jednak, że użytkownicy wcale nie muszą tego odczuć. Jak to możliwe?
Najpierw rzuca się na szprychy, wspina się wyżej, pakuje do bagażnika, w końcu wskazuje na siodło.
Rower ze skrzynią można wypożyczyć w Galerii Północnej na Tarchominie. Pojazd umożliwia przewiezienie ładunku o wadze do 100 kg. Wypożyczenie jest bezpłatne, trzeba tylko zrobić rezerwację.
Mieszkaniec Śródmieścia alarmuje o absurdzie w swojej dzielnicy: nowy pas rowerowy ma całe 10 m długości. Ale w tym szaleństwie jest metoda: rowerzystom będzie tu łatwiej, nie tylko na tak krótkim odcinku.
Już za kilka dni w systemie Veturilo będzie można wypożyczać rowery elektryczne. Wreszcie bez wysiłku podjedziemy pod skarpę warszawską. "Elektryki" spotkamy w 10 lokalizacjach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.