- Przyjechałem wygodnie drogą rowerową z Kabat, ale tu wygoda się kończy - tak się zaczyna nasz najnowszy, 25. odcinek podcastu "Warszawa nadaje". Jedziemy rowerami ulicą Puławską tam, gdzie nie ma ścieżki rowerowej, a drogowcy zdecydowali, że rowerzyści powinni jeździć środkowym pasem jezdni. Sprawdzamy, jak jest naprawdę.
Wysiadamy na stacji Otwock i idziemy około kilometra do najokazalszego świdermajera, czyli dawnego sanatorium Gurewicza.
Marek Edelman powtarzał, że oni, grupa przyjaciół, wtedy 19 kwietnia 1943 r. wybrali tylko sposób umierania, bo umierać z bronią w ręku jest łatwiej i na pewno nie bardziej godnie i bohatersko niż iść do wagonów i umierać w komorze gazowej.
Tym razem nie w Śródmieściu, ale na jego obrzeżach pojawiliśmy się z mikrofonami, żeby nagrać piąty już odcinek podcastu "Warszawa nadaje". Podglądaliśmy przyrodę na Zakolu Wawerskim i zastanawialiśmy się, czy uniknie zabudowy przez deweloperów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.