W ogrodach działkowych powoli kończy się sezon, ale mimo to trwa tu stan podwyższonej gotowości. Działkowcy niepokoją się, czy ich ogrody nie zostaną przeznaczone pod zabudowę. Prezydent Warszawy uspokaja. Ale czy na pewno?
- Chodzi nam nie tylko o hodowanie warzyw i owoców, ale także o budowanie więzi społecznych - mówi Joanna Erbel, która z grupą ponad 20 osób uruchamia pierwszą w Warszawie społecznościową farmę miejską.
Nastrój buntu panuje na ogródkach działkowych na Czerniakowie, które w projekcie nowego studium przeznaczono pod zabudowę. - Lobby deweloperskie chce ratusz przekabacić - oburzają się działkowcy. - Czy metro ma jeździć pod marchewką? - ripostują urzędnicy.
Zabarykadowane biuro, zamknięta toaleta, żeby "oni z niej nie korzystali", 40 kamer, do których dostęp ma na swoim telefonie wyłącznie prezes. Stary prezes. Bo jest też nowy. W najstarszym ogrodzie działkowym w Warszawie trwa otwarta wojna. W tle: pieniądze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.