Urszula Dragan zapytała sąsiadów, co chcieliby, żeby powstało zamiast sklepu z używaną odzieżą przy ul. Narbutta w Warszawie. Tak rok temu zaczęła się dyskusja, która doprowadziła do realizacji marzeń mieszkańców Mokotowa.
Co zostało z szumnych planów i przeprowadzonych z rozmachem konsultacji w sprawie woonerfów? To obco brzmiąca nazwa specjalnej organizacji ruchu spolszczana niekiedy jako "podwórzec miejski". Rozwiązanie popularne w Europie - od Holandii (skąd woonerfy się wywodzą) przez Niemcy po Szwecję, ale też np. w Łodzi. Wciąż jednak nie w Warszawie.
"Musimy być na konsultacjach, bo powraca temat likwidacji naszych miejsc parkingowych", "Lobby samochodowe chce zablokować pozytywne zmiany na Narbutta. Więcej miejsc parkingowych to mniej drzew" - ulotkami takiej treści mieszkańcy ul. Narbutta mobilizują się do udziału w rozmowach o tym, jak powinna zmienić się ta ulica
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.