Coraz większe zainteresowanie jodkiem potasu w Warszawie. Pacjenci przekonują lekarzy, by wypisywali im recepty na preparaty z jodkiem, a kiedy ci odmawiają, uciekają się do gróźb.
Tabletki jodku potasu są już rozmieszczone w 1567 miejscach potencjalnej dystrybucji, we wszystkich gminach Mazowsza - ogłosił wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Opublikował listę punktów. Ale uspokajał, że znikome jest ryzyko uszkodzenia elektrowni atomowej w Ukrainie i uwolnienia promieniowania radioaktywnego.
- Chcieliśmy zadziałać wyprzedzająco, pokazać, że państwo jest przygotowane, a obywatele mogą czuć się bezpiecznie - wyjaśnia wiceszef MSWiA Błażej Poboży. Zapewnia, że zagrożenia radiacyjnego w Polsce nie ma, ale tabletki z jodkiem potasu są już w punktach dystrybucji. Kiedy i czy w ogóle dostaną je obywatele?
Wiceszef MSWiA zapowiada, że tabletki z jodkiem potasu będą dystrybuowane w całym kraju. O formie dystrybucji mają zdecydować wojewodowie. Ministerstwo podkreśla, że to procedura rutynowa. Obecnie nie ma zagrożenia radiacyjnego, a lekarze przestrzegają, by nie działać w tej sprawie na własną rękę.
Po komunikacie MSWiA o zabezpieczeniu dawki jodu dla każdego obywatela warszawski ratusz rozpoczął przygotowania do jego ewentualnej dystrybucji. W przypadku zagrożenia radiacyjnego punkty dystrybucji powstaną w szkołach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.