Między pojemnikami na odpady w jednej z altan śmietnikowych na Mokotowie mieszkaniec zauważył osobliwie wyglądające zwierzątko. Jak się okazało, był to gatunek gekona, który jeszcze 30 lat temu był uważany za wymarły.
Maleńki gekon trafił do Warszawy z Hiszpanii. Lot samolotem zafundowała mu mieszkanka Kabat. Po rozpakowaniu wakacyjnego bagażu i odkryciu pasażera na gapę, przyszła do siedziby straży miejskiej ze słoikiem, do którego złapała 2,5-centymetrowego gada.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.