- To jedyny punkt, który jest dzisiaj czynny w Warszawie, dlatego specjalnie przyjechaliśmy tu z Śródmieścia. Przed nami czekało w kolejce jakieś 150 osób - relacjonuje Patryk. W niedzielę (27 lutego) wybrał się z kolegą oddać krew w Szpitalu Bielańskim. Chce pomóc w ten sposób rannym w wojnie uchodźcom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.