Okna mojego gabinetu znajdują się od frontu budynku. I słyszę, gdy ktoś przez megafon krzyczy, że jestem zbrodniarzem. To jak ja mam się z tym czuć?
Miasto wydało zgodę na trzydniowy hiphopowy festiwal na Bielanach, tuż przy szpitalu i rezerwacie przyrody. Mieszkańcy tej części Warszawy obawiają się, że przez hałas czekają ich kolejne nieprzespane noce.
Szpitalny Oddział Ratunkowy w Szpitalu Bielańskim jest przeciążony, lekarze przyjmują średnio 130 pacjentów dziennie. - Leżałam na kozetce przykryta kurtką, ale i tak miałam szczęście, bo inni siedzieli na korytarzu - opowiada pacjentka.
Pionierską, prawdopodobnie pierwszą taką na świecie operację przeprowadzili lekarze ze Szpitala Bielańskiego. Zanim siostry bliźniaczki się urodziły, przeszły dwie transfuzje. Przy drugiej lekarze przetoczyli krew między bliźniaczkami. Dziewczynki czują się dobrze.
- Gdyby któraś z pielęgniarek miała własną podpaskę czy tampon, pewnie by mi dała, tak jak kobieta kobiecie. Ale szpital takich rzeczy na stanie nie ma - opowiada pani Paulina, która spędziła koszmarną noc na SOR w Szpitalu Bielańskim.
Blisko 10 tys. m kw. i pięć kondygnacji, a na nich m.in. oddziały intensywnej terapii oraz psychiatrii, blok z dziesięcioma salami operacyjnymi i wiele nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Tak prezentuje się nowe skrzydło Szpitala Bielańskiego, które jest już prawie gotowe. Kiedy trafią tu pierwsi pacjenci?
- To jedyny punkt, który jest dzisiaj czynny w Warszawie, dlatego specjalnie przyjechaliśmy tu z Śródmieścia. Przed nami czekało w kolejce jakieś 150 osób - relacjonuje Patryk. W niedzielę (27 lutego) wybrał się z kolegą oddać krew w Szpitalu Bielańskim. Chce pomóc w ten sposób rannym w wojnie uchodźcom.
Nie żyje 38-letnia kobieta, która w ósmym miesiącu ciąży zachorowała na COVID-19. Zmarła w Szpitalu Bielańskim, kilka dni po przyjęciu, nie była szczepiona przeciw koronawirusowi. Dziecko urodziło się przez cesarskie cięcie, jest w dobrym stanie. Po śmierci kobiety szpital zawiadomił prokuraturę.
Warszawski Instytut Zdrowia Kobiet to nowa placówka w stolicy. Powstanie w wyniku połączenia Szpitala Bielańskiego i porodówki przy Inflanckiej. Ratusz liczy, że dzięki temu wzrośnie także liczba dzieci przychodzących na świat w miejskich placówkach.
W nocy z 23 na 24 kwietnia spłonęła furgonetka antyaborcyjna, która stała przed Szpitalem Bielańskim. Sprawę bada policja.
Za trzy lata Szpital Bielański zyska nowe skrzydło, a w nim m.in. nowoczesny blok operacyjny z dziesięcioma salami. Właśnie wmurowano kamień węgielny pod budowę.
Trzy kontenery łóżkowe wyposażone w łazienkę i cztery wózki leżące do transportu chorych to łącznie 12 dodatkowych miejsc leżących dla pacjentów SOR-u.
Wiceprezydent miasta poleca miejskim szpitalom, by do czasu publikacji wyroku TK nie przestawały wykonywać aborcji z powodu ciężkich wad płodu. Dyrektor Szpitala Bielańskiego deklaruje, że się dostosuje. Choć nie bez wątpliwości.
Dyrekcja Szpitala Bielańskiego zaleciła kierownikowi oddziału ginekologii i położnictwa wstrzymanie aborcji zaplanowanych z powodu ciężkich wad płodu. To pokłosie wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Kilka tygodni temu zmarło dziecko, które mogła uratować wewnątrzmaciczna operacja serca. Takie zabiegi prowadzono w Polsce tylko na oddziale założonym przez prof. Romualda Dębskiego w Szpitalu Bielańskim. Ostatni przeprowadzono pół roku temu i więcej ich nie będzie.
Blok operacyjny z dziesięcioma salami, oddziały intensywnej terapii, psychiatrii, rehabilitacji oraz laboratorium znajdą się w nowym pawilonie Szpitala Bielańskiego. Ma być gotowy w 2023 r.
- Pacjentki będą musiały wyjeżdżać za granicę, a dobrej diagnostyki prenatalnej szukać w prywatnych klinikach - mówi jeden z lekarzy.
Przed Szpitalem Bielańskim Mariusz Dzierżawski z fundacji Pro-Prawo do Życia ustawił furgonetkę z hasłem "Aborcyjna rzeźnia nr 2". Jest wyrok - musi za to zapłacić nawiązkę na rzecz PCK.
Trzy dni, pięć, tydzień - tyle chorzy spędzają na izbie przyjęć, nim przejdą na oddział internistyczny, by zacząć leczenie. - Miejsc na internie dramatycznie brakuje w całej Warszawie - odpowiada dyrektorka Szpitala Bielańskiego.
"Za decyzje rządu znów zapłacą samorządy. To gigantyczne koszty. Mimo dobrego zarządzania, sytuacja naszych szpitali się pogorszy" - martwi się wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.
Dzięki podwyżce pensji minimalnej salowa w szpitalu może zarobić ponad 3 tys. zł. To tyle, co pielęgniarki, diagności czy lekarze stażyści. Teraz oni chcą podwyżek.
Z pracy odeszli doświadczeni specjaliści, z poradni badań prenatalnych przeniesiono personel, a w tym roku wykonano połowę mniej zabiegów terminacji ciąży niż w ubiegłym.
Problemy z grafikiem mamy od dawna, ale obawiam się, że może być tylko gorzej - mówi dyrektorka Szpitala Bielańskiego Dorota Gałczyńska-Zych.
Była furgonetka z odrażającymi plakatami na przyszpitalnym parkingu, było zajmowanie miejsca na chodniku. A teraz przed Szpitalem Bielańskim odbywa się co kilka dni "pikieta antyaborcyjna". I są krwawe billboardy.
Auto z drastycznymi zdjęciami miesiącami stało pod oknami szpitala na parkingu lecznicy. Gdy wygonił je stamtąd nowy regulamin parkingu, furgonetka przeniosła się na chodnik przy ul. Marymonckiej. Została odholowana przez straż miejską.
Rada dzielnicy chce, by oddział ginekologiczno-położniczy w Szpitalu Bielańskim nosił imię zmarłego prof. Romualda Dębskiego.
Dzieci miały 20 proc. szans na przeżycie. W Szpitalu Bielańskim lekarze przeprowadzili skomplikowaną operację na bliźniakach w macicy ich matki.
- To trudne zadanie, ale wiem, że razem ze wspaniałym zespołem kliniki jesteśmy w stanie mu sprostać - mówi doc. Marzena Dębska. I deklaruje, że wystartuje w konkursie na szefa kliniki położnictwa, którą kierował jej mąż.
Profesor Romuald Dębski zmarł dziś o godz. 2.30. Miał 62 lata. Był ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Bielańskim w Warszawie. I jednym z najlepszych ginekologów w Polsce.
Szpital Bielański wreszcie znalazł sposób na pozbycie się furgonetki ze zdjęciami martwych płodów z parkingu. Wystarczył jeden zapis w regulaminie.
Zdenerwowany mężczyzna zapukał w szybę stojącego w korku radiowozu straży miejskiej. W samochodzie obok jego żona zaczęła rodzić, a do szpitala było kilkanaście kilometrów.
Mediacje między prawicową fundacją a Szpitalem Bielańskim zostały zerwane. Aktywiści anti-choice mieli jeden warunek: "Usuniemy samochód, jak przestaniecie zabijać dzieci".
Coraz śmielej terroryzują miasto. Wykupują miejsca reklamowe na billboardach, organizują wystawy i pikiety. Samochody obklejone zdjęciami martwych płodów stoją przed szkołami, przedszkolami i kościołami. Furgonetka fundacji walczącej o zakaz aborcji regularnie parkuje przed Szpitalem Bielańskim, w którym działa najlepszy w Polsce oddział ginekologiczno-położniczy. A miasto i szpital patrzą na to z założonymi rękami.
Szpital Bielański będzie negocjował z Fundacją Pro - Prawo do życia w sprawie furgonetki z wizerunkami martwych płodów, która stoi na parkingu przed wejściem na oddział pediatryczny.
Rodzice dzieci urodzonych na oddziale prof. Romualda Dębskiego w Szpitalu Bielańskim napisali petycję do prezydent Warszawy. Proszą, by władze miasta stanęły po stronie szkalowanych lekarzy i pacjentów, którzy codziennie muszą oglądać zdjęcia martwych płodów przed szpitalem
Matki dzieci urodzonych w Szpitalu Bielańskim zebrały się w piątek, aby wesprzeć profesora Romualda Dębskiego i zespół jego współpracowników. - Tutaj dzieci się nie morduje, a ratuje. I to nasi lekarze są prawdziwymi obrońcami życia - mówiły na manifestacji.
W szpitalu dziecięcym przy Kopernika otwarto wczoraj pracownię tomografii komputerowej. Urządzenie było potrzebne od miesięcy, zwłaszcza po zamknięciu oddziału chirurgii dziecięcej w Szpitalu Bielańskim.
Z powodu braku lekarzy Izba Przyjęć Położniczo-Ginekologiczna w Szpitalu Bielańskim nie przyjmuje w weekend pacjentek. Placówka informuje, że pomoc będzie udzielana tylko w przypadkach ratujących życie.
Przy ul. Płowieckiej w Wawrze zawisł gigantyczny billboard ze zdjęciem zakrwawionego płodu. Mieszkańcy są zbulwersowani, ale Komisja Etyki Reklamy nie zajmie się banerem, bo - jak twierdzi - taki przekaz nie jest reklamą.
Blok operacyjny z dziesięcioma salami, sala pooperacyjna, Oddział Intensywnej Terapii, Centralna Sterylizacja oraz Oddział Psychiatrii znajdą się w nowym pawilonie Szpitala Bielańskiego. O jego budowie zdecydowała w czwartek Rada Warszawy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.