Z najnowszego spisu powszechnego wynika, że w ciągu dekady w Warszawie przybyło 160 tys. mieszkańców. To tak, jakby przeprowadził się do nas Olsztyn. A posłów wciąż wybieramy tyle samo. - Warszawa powinna ich mieć o sześciu więcej - oblicza ekspert. Kto by na tym zyskał?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.