Był działaczem opozycji antykomunistycznej w czasach PRL-u, a w wolnej Polsce politykiem, posłem i doradcą prezydenta RP. Dwa lata temu utonął w Narwi, ratując swojego psa. We wtorek w Schronisku Na Paluchu, którego jest patronem, odsłonięto tablicę upamiętniającą Jana Lityńskiego.
Jan Lityński, który utonął, ratując swojego psa 21 lutego w Narwi w rejonie Pułtuska, ostatnie lata życia poświęcił na pisanie. Teraz wydawnictwo "Znak" publikuje jego autobiografię "Ucieczka do wolności". 6 listopada w Nowym Świecie Muzyki odbędzie się premiera książki oraz debata m.in. z udziałem Adama Michnika.
O upamiętnienie w stolicy Jana Lityńskiego poprzez namalowanie muralu zwrócili się do prezydenta Trzaskowskiego warszawski radny KO Mariusz Budziszewski i Elżbieta Bogucka, żona zmarłego polityka
Prorządowe media oburzają się, że doradczyni prezydenta RP Zofia Romaszewska nie została wpuszczona na pogrzebową mszę Jana Lityńskiego. Ale nie dodają, że z powodu obostrzeń związanych z koronawirusem.
Pogrzeb Jana Lityńskiego. Po uroczystościach w kościele Środowisk Twórczych w Warszawie zaczęło się ostatnie pożegnanie na cmentarzu na Powązkach.
Jan Lityński zginął śmiercią tragiczną. 21 lutego w rejonie Pułtuska utonął w Narwi, ratując swojego psa, pod którym załamał się lód. Dziś w Warszawie odbywają się uroczystości pogrzebowe, najpierw w kościele Środowisk Twórczych
Stołeczne schronisko Na Paluchu ma otrzymać imię Jana Lityńskiego - podaje serwis polsatnews.pl.
Zmarły kilkanaście dni temu Jan Lityński nie zostanie pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego. - Od tego prezydenta on sam by nie chciał przyjąć orderu - mówią bliscy Lityńskiego.
Mszą św. w Kościele Środowisk Twórczych przy pl. Teatralnym rozpoczną się w najbliższą środę uroczystości pogrzebowe Jana Lityńskiego. Tragicznie zmarły polityk pochowany zostanie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Ciało Jana Lityńskiego zostało odnalezione w sobotę 200 metrów od miejsca, w którym utonął. Znany opozycjonista i działacz zginął w niedzielę 21 lutego.
W środę (24 lutego) po raz kolejny wznowiono poszukiwania ciała Jana Lityńskiego, który w niedzielę utonął w Narwi, ratując swojego psa. W akcji bierze udział około 100 osób: policjantów, strażaków, ratowników WOPR.
"W przerębli znaleźliśmy się razem, bo pobiegłam go ratować. My żyjemy. Janka szuka straż, helikoptery" - napisała żona Jana Lityńskiego.
Po krótkiej nocnej przerwie została wznowiona akcja poszukiwawcza ciała Jana Lityńskiego. Znany w PRL-u opozycjonista utonął w nurtach Narwi w okolicach Pułtuska, ratując swojego psa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.