- Apelujemy o to, żeby nie dać się sprowokować, a samemu hamować zachowania przemocowe i agresywne. Tak, aby nie było rannych - mówili ratownicy przed obotnią (28 listopada) demonstracją Strajku Kobiet.
- Czekamy w kolejce do odkażenia ambulansów po kilka godzin - skarży się warszawski ratownik. Są tylko dwa stanowiska dezynfekcji na całą Warszawę.
Intubowałem wczoraj trzech pacjentów. Przy każdym drżała mi ręka, czy na pewno powinienem to robić - mówi ratownik z karetki. - Bo kiepsko rokowali, a zająłem trzy łóżka na OIOM-ie.
Jej wpis w mediach społecznościowych o tym, jak 18 godzin spędziła zamknięta w karetce, wywołał burzę. Teraz została zwolniona. Drogą pocztową.
- Zwyczajnie boimy się pracować. Ewentualna kwarantanna zabiera nam środki na życie - mówią warszawscy ratownicy medyczni.
Złamany nos, krwiak w gałce ocznej, poobijana głowa i żebra - z takimi obrażeniami trafił do szpitala ratownik medyczny pracujący na oddziale ratunkowym. Został pobity przez czekającego na lekarza pacjenta.
Ratownicy medyczni są zatrudniani na kontraktach, bo w ten sposób da się łatać dziury w grafikach. Możemy pracować, aż się nie przewrócimy. Kodeks pracy nas nie obowiązuje.
Ratownictwo medyczne i opieka nad chorymi - nietypowe zajęcia dla licealistów planuje dzielnica Targówek. Urzędnicy szykują się do otwarcia nowego liceum na Bródnie po wakacjach, żeby poradzić sobie ze zdublowanym rocznikiem.
- Przyjeżdżamy, a na miejscu morze krwi. Ojciec zabił siekierą pięcioosobową rodzinę. Stwierdzamy zgon i, jedziemy dalej, na kolejne zgłoszenie. Wakacje? Weekend? Pomoc psychologa? Bez żartów. Wszyscy pracujemy na kontraktach, jesteśmy jednoosobowymi firmami. Nikt nam nie zapłaci za to, że po takim dniu pracy powinniśmy się na chwilę wyłączyć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.