Generał Piotrowski został przez Mariusza Błaszczaka wyeliminowany z dowodzenia armią. A generał Andrzejczak, jako szef sztabu, ma obowiązek chronić armię przed upolitycznieniem. Obaj nie mogli wykonywać swoich zadań - gen. Stanisław Koziej komentuje rezygnację dowódców armii.
Aleksander Sławiński: Rezygnacja jednego dnia dwóch z trzech najważniejszych dowódców w armii jest poważnym ciosem w wiarygodność rządu. A za kilka dni wybory. Generałowie uderzyli tak, aby zabolało?
Gen. Stanisław Koziej: - Nie podejrzewałbym ich o to, że swoją rezygnacją chcieli wpłynąć na kampanię. To są profesjonaliści, którzy nie kierują się w swoich decyzjach czynnikami politycznymi. Po prostu dalsze funkcjonowanie musiało wydawać się im niemożliwe. Doszli do wniosku, że nie mają innego wyboru.
Wszystkie komentarze
Nie jedyny - samozniszczenie państwa już raz sobie zafundowaliśmy w XVIII w. na 140 lat.
Widocznie już tacy jesteśmy. Uwielbiamy być nieustannie cierpiący i to jakoś dziwnie poprawia nasze mniemanie o sobie.
podobno wtedy "Europa odetchnęła z ulgą"...
No i jest Kukuła. Z zaplecza towarzysza Antoniego. Rzeczywiście profesjonalista, pytanie tylko czy FSB czy FSR...
Ci co odeszli, to też byli wazeliniarze, ale mniejsi (ci co się stawiali to odeszli jeszcze za Maciarewicza). No i mieli przynajmniej jakieś umiejętności.
Ci powołani dziś, to jest sygnał do kadry dowódczej: macie tańczyć tak jak zagramy, wtedy możecie liczyć na nagrodę, a inaczej to piszcie podanie o odejście.
"Ci co odeszli, to też byli wazeliniarze" - tak, i właśnie tym większe wrażenie robi ich decyzja...
Nawet bardziej tępy niż PiSiorowa średnia. Taki nadęty indor...gul gul kwa kwa kwa...
Bo im pozwolili
"Było 1000 powodów, aby wcześniej podziękować Błaszczakowi" - heh, a tu akurat pojawiła się teoria, że odłożenie tego na termin tuż przed wyborami było wyrafinowaną zemstą...
KTO ma skłonić Błaszczaka do dymisji? Wojsko to wojsko, a nie polityka, a Błaszczak używał woja ile się dało - stąd dymisje generałów, którzy nie chcieli by rządziła nimi osoba nieuprawniona, a do tego kompletny dyletant.
Zadawali pytania o wojsko jako tło dla pis dzielców .
Obejrzyjcie to widowisko pieczeniarza i płaza, a zrozumiecie, że nie upolitycznienie armii i zeszmacenie munduru jest przyczyną ucieczki tych panów.
Było klawo, nic nie widzieli, nic nie słyszeli, bo....byli apolityczni.
Żałosne.
Musiał być mocniejszy, egzystencjalnie ważniejszy powód, bo samo wycieranie mundurem dudy pis dzielni nie raziło tych ludzi.
Możliwe, że masz rację i właściwie oceniasz sytuację.
Spróbuj jednak, proszę, wyobrazić sobie trochę inną sytuację, czyli taką, że pomimo ręcznego sterowania armią przez pisiego tłuka, ci dwaj chcieli jednak jakoś chronić żołnierzy im podległych. Tymczasem pisi tłuk tak się rozzuchwalił, że zaczął się posuwać do absurdalnych "zaleceń", żądań i "rozkazów". I dlatego wytrzymałość pękła.
Chwilowo możemy się jedynie domyślać powodów.
A czytając o przyspieszeniu w mianowaniu ich następców, można się jedynie domyślać, że w tle idzie o naprawdę bardzo grubą sprawę.
Melanio,
Kukuła...
I wszystko jasne.
To szymczyk wojska.
Tanki,
dla mnie to tylko nazwisko, jedno z wielu.
Jednak odniesienie do tego granat(nik)owego jeży mi znowu włosy na głowie.
O kurczę blade....
Andrzejczak mial swietna renome w NATO, uchodzil za kompetentnego oficera.
Duda miał świetną opinię w Ukrainie.
Jeśli znasz dowódcę, odpowiedzialnego za apolityczność WP, to wytłumacz, dlaczego pozwalał na udział WP w partyjnych piknikach PiS? Tak się tylko pytam...
I pewnie dalej ma wsrod ukrainskiej ludnosci.
Oj, oj...
Jestem na bieżąco z ich mediami...
Wszystko zepsuł.
Też jestem podobnego zdania, że dwaj zdymisjonowani generałowie także przyczynili się przez ostatnie kilka lat do niszczenia armii poprzez współpracę z PiS.
Ale większość w to nie wierzy i widzi w nich bohaterów.
Ja nie widzę. Porządni oficerowie odeszli jeszcze w czasach pierwszych czystek świętego Antoniego (tak mówią o nim w wojsku, bo dał mnóstwo podwyżek, jak nikt inny)
Stary problem. Jak ja tego nie zrbię to inni gorzej. Wazeliniarze.
Idiotka