Dwaj naukowcy dostali ulice po obu stronach największego szpitala w Warszawie przy Banacha. Czy ułatwi to dojazd do jego nowej kliniki pediatrycznej?
Uświadomienie sobie, o jaką stawkę toczy się gra, może pozwolić nie przejść obojętnie wobec protestu. I zrozumieć, że naprawdę nie chodzi o walkę z rządem, tylko o naprawę systemu - pisze Ignacy Dudkiewicz
42-letni Piotr R. uciekł ze szpitala przy ul. Banacha w zeszłym tygodniu. Został zatrzymany w jednym z gdańskich hoteli. Miał przy sobie naładowaną broń. W ręce policji wpadło także trzech wspólników mężczyzny.
W podziemiach szpitala na Banacha codziennie rozkłada się bazar. - To nasze Złote Tarasy - śmieją się pacjenci i pracownicy lecznicy. Z kolei w Centrum Zdrowia Dziecka działa lokalna ?Marszałkowska?.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.