- Miasto, które nie traktuje na serio wyzwań klimatycznych, nie ma szansy na unijne finansowanie - przypomina z Dubaju prezydent Warszawy. Przy okazji uspokaja warszawiaków, którzy obawiają się wprowadzenia zakazu wjazdu starymi samochodami do centrum miasta. I dodaje: - Bierzemy pod uwagę sytuację mniej zamożnych.
- Gdybyśmy już produkowali zieloną energię, skutki kryzysu byłyby łagodniejsze. Wybór zielonej energii jest po prostu patriotyczny - mówi Johnny Dabrowski z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, który uczestniczy w COP 27, szczycie klimatycznym odbywającym się w Egipcie w dniach 6-18 listopada.
Musimy ze sobą współpracować: w skali lokalnej, krajowej i globalnej. Bo zmiana klimatu nie zna granic administracyjnych ani różnic światopoglądowych - pisze przed szczytem klimatycznym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Zachwycają się Warszawą widzianą z nabrzeża Wisły, zabytkami, ale najbardziej komunikacją miejską. Delegaci szczytu klimatycznego po obradach na Stadionie Narodowym chętnie zwiedzali miasto. Pochodzą ze 194 państw na wszystkich kontynentach.
2,5 tys. osób obsługi, w tym 100 kucharzy dla 10 tys. delegatów. 2 tys. spotkań i 140 konferencji prasowych w ciągu 12 dni konferencji klimatycznej.
Wyplatane od początku szczytu klimatycznego kolorowe warkocze ?spłynęły? ze schodów Pałacu Kultury i Nauki. Pierwotnie akcja miała odbyć się na balkonie PKiN, ale po wczorajszej akcji aktywistów Greenpeace'u, którzy nielegalnie rozwiesili na nim baner, nie wyrażono na to zgody.
Filipińczyk Naderev Sano, prowadzący na warszawskim szczycie klimatycznym głodówkę mającą zwrócić uwagę świata na sytuację w jego ojczyźnie, przykuł uwagę mediów. Być może także dzięki temu żmudne rokowania na temat ograniczenia emisji dwutlenku węgla bardziej przebiją się do opinii publicznej.
Kilka tysięcy ekologów może dziś demonstrować na ulicach Warszawy. Zgromadzenie ma związek ze szczytem klimatycznym.
Delegat z Filipin na szczyt klimatyczny w Warszawie prowadzi głodówkę. Domaga się rekompensaty dla krajów dotkniętych globalnym ociepleniem. Każdego dnia przyłącza się do niego coraz więcej uczestników międzynarodowej konferencji.
10 tys. uczestników szczytu klimatycznego ze wszystkich zakątków Ziemi powoli oswaja się ze Stadionem Narodowym. Wolontariusze pomagają im np. dotrzeć do stołówki. Tutaj największym wzięciem cieszyły się wczoraj pierogi z kapustą.
Na Stadionie Narodowym trwają prace przed szczytem klimatycznym. Główny organizator - Ministerstwo Środowiska - zapewnia, że w poniedziałek wszystko będzie gotowe na przyjęcie 10 tys. delegatów.
Rozpoczynający się w niedzielę szczyt klimatyczny zbiegnie się z Dniem Niepodległości, ale Ministerstwo Środowiska, ratusz i policja są przekonane, że nic nie zakłóci jego rozpoczęcia. Nad bezpieczeństwem 10 tys. delegatów będzie czuwać 3,5 tys. policjantów i... jastrząb.
W dniach od 8 do 23 listopada na Lotnisku Chopina tymczasowo zostanie przywrócona kontrola graniczna pasażerów podróżujących w granicach strefy Schengen. Wszystko przez szczyt klimatyczny, który rozpocznie się w Warszawie 11 listopada.
Zapowiadany przez narodowców na 11 listopada Marsz Niepodległości może przeciąć trasę, którą tego samego dnia na Stadion Narodowy będą podążali uczestnicy szczytu klimatycznego.
Jutro na terenie Lasu Sobieskiego w Wawrze uczniowie warszawskich i podwarszawskich szkół rozpoczną akcję sadzenia 9 tys. drzew. Mniej więcej tylu delegatów przyjedzie do Warszawy na szczyt klimatyczny rozpoczynający się 11 listopada.
Tramwaje, autobusy i kolej - to głównie tymi środkami miejskiej komunikacji będą przemieszczać się po Warszawie uczestnicy szczytu klimatycznego, który rozpocznie się za miesiąc na Stadionie Narodowym. Za przejazdy nie zapłacą ani grosza.
Na Stadionie Narodowym stoją już cztery z sześciu hal, w których będą obradować uczestnicy międzynarodowego szczytu klimatycznego. To największe konstrukcje, które do tej pory stanęły na płycie narodowej areny. A szczyt, zaraz po Euro, będzie największym wydarzeniem zorganizowanym na tym obiekcie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.