Internetowe dyskusje o marnotrawstwie to zmarnowany czas. Na dodatek są szkodliwe, bo choć internauci piszą o zero waste, załączają zdjęcia i filmy, to tak naprawdę nie wiedzą, o co chodzi w tej idei.
Nie pomagają ani odpowiednie pojemniki, ani informacje w altanach śmietnikowych, na marne idą apele spółdzielni. Mieszkańcy ośmiu bloków na Ursynowie nie stosowali zasad segregacji domowych odpadków. Urzędnicy zdecydowali więc o nałożeniu karnej opłaty.
Dobra wiadomość jest taka, że w 2021 r. warszawiacy wyprodukowali mniej śmieci. Gorzej z segregacją. Choć jest obowiązkowa, w blokach i kamienicach idzie kiepsko. I choć grozi za to opłata karna, dotąd miasto nie ukarało nikogo.
Duża zmiana w odbiorze śmieci już za kilka miesięcy czeka połowę dzielnic Warszawy. Miasto opróżnianie pojemników i wywóz odpadów komunalnych powierzy na kilka lat Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania. Kontrakt wart jest ponad 970 mln zł.
Nowy system opłat za śmieci to nowe korzyści. Żart? Nie, to slogan, jakim władze Warszawy reklamują nowe stawki opłat za śmoeci, które mają obowiązywać od stycznia 2022 roku. Ale korzyści próżno szukać.
Urzędnicy przygotowali propozycję nowych stawek opłat za śmieci w Warszawie. Metoda wodna idzie do kosza, teraz mamy płacić od mieszkania. Im większy lokal, tym zapłacimy więcej. Dla wielu warszawiaków nowe zasady oznaczają obniżki opłat.
Wszyscy to widzimy na co dzień. Pomidory pakowane w plastikowe pojemniki i jeszcze w dodatkową folię. Okręcone w plastik ogórki. Kiwi w sztucznym pudełku opakowanym w siatkę. Pasta do zębów w tubce włożonej w kartonik. Płacimy za to, że ktoś wyprodukował śmieci, a potem krocie za ich utylizację. Kto zatrzyma to błędne koło?
Worki na śmieci z kodami kreskowymi. Co wyrzucił do śmieci Nowak? A ilu butelek pozbył się Kowalski? I czy obaj segregują śmieci zgodnie z zasadami? W Wołominie nic już się nie ukryje.
Nie ma już przeszkód, by pół miliona ton warszawskich śmieci pojechało w Polskę. Chcą je przerabiać zakłady z Nowego Targu i Zabrza, z okolic Wrocławia i Bełchatowa. Który wygra wyścig po odpady ze stolicy. Zależy od zaproponowanej ceny, bo to jedyne kryterium.
Kolorowe kosze-zwierzaki w kształcie żaby, misia i delfina pojawiły się przedszkolach na Mokotowie. Mają pomoc dzieciom w nauce prawidłowej segregacji odpadów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.