- Są w tym pokoju rzeczy, które traktuje jak relikwie po synu, np. zasuszone kwiaty, które dostałam od niego na Dzień Kobiet, na 3 dni przed zaginięciem. Gdyby mieszkanie się paliło, to byłoby, co bym zabrała - mówi mama Michała Delewskiego, który od marca zeszłego roku nie dał znaku życia.
- To chińskie przysłowie to truizm, ale takie działanie będzie procentowało przez całe życie dziecka - mówi przy okazji Dnia Zapobiegania Samobójstwom psycholog dziecięcy Łukasz Łagód.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.