Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego dwukrotnie był w czwartek (7 października) wzywany do pacjentów na Bielanach. Lądował przy metrze Wawrzyszew i na boisku szkolnym przy ul. Żeromskiego. To pokłosie strajku ratowników medycznych. Na ulice Warszawy nie wyjechała jedna piąta ekip pogotowia ratunkowego.
- Zamiast szukać kandydata na komisarza w warszawskim pogotowiu, skupmy się na rozwiązaniu problemu - apelują przedstawiciele samorządu Mazowsza. Konflikt w Meditransie może być trudno rozwiązać, bo - jak wylicza dyrektor pogotowia - nowa wycena dobokaretki nie pozwoli wypłacić ratownikom 30-procentowych podwyżek.
Helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego tym razem został wysłany na Bemowo do osoby z podejrzeniem zatrzymania akcji serca.
Dramatyczna sytuacja pogotowia w Warszawie. 50 warszawskich ratowników medycznych odeszło w czwartek z pracy, a w piątek na ulice nie wyjechała jedna czwarta karetek Meditransu. - Mamy po prostu dość - mówi nam jeden z medyków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.