- Nie wpuszczono mnie na siłownię, choć jestem jej klientem i mam klubowy karnet. Menedżer powiedział, że wejdę dopiero, gdy zapłacę za miesiące lockdownu - twierdzi oburzony czytelnik z Wilanowa. Siłownia od wielu dni nie odpowiada na nasze pytania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.