- Na pewno muszę dłużej czekać, aż mi się auta rozjadą, niż gdybym jechał motorem. Opóźnia mi to dojazd, ale i tak w większości przypadków jestem na miejscu pierwszy - relacjonuje Borkoś (Marcin Borkowski), ratownik-wolontariusz. To jego pierwsze dni po powrocie po wypadku z jesieni 2021 r.
Blisko pół roku od poważnego wypadku ratownik Marcin Borkowski wraca na stołeczne ulice. Tym razem nie będzie jeździł motoambulansem, ale samochodem oraz elektrycznym mikropojazdem.
W środę 13 października ok. godz. 17 doszło do poważnego wypadku na ul. Radzymińskiej na Pradze-Północ. Kierujący motocyklem został zabrany w stanie ciężkim do szpitala, gdzie walczy o życie. Jak dowiedziała się "Stołeczna", poszkodowany to słynny warszawski ratownik medyczny o pseudonimie Borkoś.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.