Mężczyźni spędzili noc w areszcie po tym, jak menedżerka sklepu w Galerii Mokotów zarzuciła im kradzież.
- Poprosiliśmy o zdjęcie czipu z kurtki, którą wcześniej kupiłem. Menedżerka sklepu uznała, że chcemy ją ukraść, i wezwała policję, a ta wyprowadziła nas ze sklepu w kajdankach - mówi Jeff, uchodźca z Demokratycznej Republiki Konga. Wraz z kolegą jest oskarżony o próbę oszustwa
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.