- Szczególnie przykre w tej sytuacji jest to, że jawnie drwią sobie z prawa i grożą jego nadużyciem osoby powołane do jego ochrony - pisze w liście do "Stołecznej" czytelnik, który funkcjonariuszom na Lotnisku Chopina zwrócił uwagę na ich niewłaściwe zachowanie.
Przedstawia się jako specjalista departamentu bezpieczeństwa banku. Brzmi jak fachowiec od bankowości. Najpierw straszy, że klientce ktoś próbował skraść pieniądze, potem namawia do zainstalowania na telefonie aplikacji, tzw. zdalnego pulpitu. Można przez nią stracić wszystkie pieniądze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.