- W życiu ciężko pracujących nie ma ani ballad, ani romansów - przekonywali związkowcy z OPZZ przed Pałacem Prezydenckim. Nawiązali w ten sposób do ostatniej edycji Narodowego Czytania. Oni jednak zamiast "Ballad i romansów" - które Polska czytała zbiorowo w minioną sobotę - wybrali jako lekturę "Folwark zwierzęcy". Nie bez powodu.
Pod Pałacem Kultury stanął rozbity samochód, na chodniku pod Koszykami pojawiła się wanna, a w parku na Powiślu - pościelone łóżko. To zachęta do czytania i zaproszenie na Apostrof. Międzynarodowy Festiwal Literatury, na którym gościć będzie noblistka Swietłana Aleksijewicz, a kuratorką jest Olga Tokarczuk.
Gdyby rzeczywiście cała Polska czytała dzieciom, to może nie starczyłoby jej czasu na bezproduktywne dysputy i jałowe spory. Po prostu zajęłaby się głośną lekturą bajki o żabce czy zagubionym kotku, a nie awanturami. I choćby dlatego warto brać przykład z Lewandowskich. Sylwia Chutnik pisze o tym, jak czytała dziecku i co z tego wyszło.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.