Pękł przymus: ekonomiczny, społeczny. Skoro już nie musimy mieć dzieci, to okazuje się, że nie wszyscy chcą. Są ludzie, którym odwlekanie tego kroku, a nawet całkowita rezygnacja przychodzą z łatwością - mówi 50-latka, która nie ma dzieci. I nie żałuje.
- Ja już zdecydowałam: chcę, żeby zostało po mnie coś innego, niż dziecko - mówi 30-letnia Maria. 71-letnia Ewa jest w szczęśliwym związku z przyjacielem i nie żałuje, że nie mają dzieci. 69-letnia Barbara niedawno pochowała męża, nie uważa, że dzieci są lekiem na samotność.
Znajoma w poście napisała, że dawstwo jest wbrew naturze, inżynieria społeczna. Mam mnóstwo koleżanek, które zachodziły w ciążę bez problemu. I niestety potwierdza się, że syty głodnego nie zrozumie. Nic dziwnego, że wiele par ukrywa, że skorzystało z dawstwa nasienia czy komórek jajowych.
"Egoistyczna decyzja, której będziesz żałować", "Kto ci poda szklankę wody na starość?", "Głupia moda" - słyszą trzydziestolatkowie, którzy zdecydowali, że nie będą mieć nigdy dzieci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.